Kupiłam drzewko lipy amerykańskiej, czy wielkolistnej, Pani w szkółce tak je nazywa i cały czas mam wewnetrzny dysonans , sadzić czy nie ? Na tym forum chyba się nie spotkałam, żeby lipa była sadzona i polecana do ogrodu. Czy ktoś z Was ma ją u siebie?

Ja miałam sadzić lipy formowane w szpalery, ale zrezygnowałam. Wydaje mi się, że lipa jest wyparta przez wiele nowych gatunków drzew.

dziękuję Danusiu,

U mni rośnie 10 letnia lipa. Jak kwitnie ładnie pachnie ale brudzi i gdybym mogła wybierać wolałabym coś innego

Mieszkam na wsi, tu przy płotach wzdłuż drogi przy starych posesjach dużo pięknych, kilkudziesiecioletnich lip. To zdrowe, piękne i polskie rośliny, faktycznie wypierane na nowych posesjach przez przez tulipanowce, platany, względnie czerwone klony. Czy to dobrze? Nie wiadomo... Piszesz, że zauwazyłaś, że tu nikt nie sadzi lip. Wydaje mi się, że jest tak dlatego, że teraz jest moda na różne egzotyczne drzewa, a po za tym nie jest to drzewo należące do ulubionych z katalogu Danusi, a ona jednak narzuca tu swój gust i to normalne w końcu jest "matką założycielką". Brzozy dorenboos zrobiły furorę po tym jak zastosowała je Danusia w ogrodzie z lustrem. Po drugie to duże drzewo wymagające przestrzeni, a jej często na działkach przeciętnie 1000 m trochę brak.
Są oczywiście inni projektanci, którzy je stosują, widziałam ogród jednej z blogujących (ekologicznych) projetantek i tam śmiało zastosowała w dużym, wiejskim ogrodzie szpaler lip. Bynajmniej nie do strzyżenia - ale to była duuża posesja na wsi. U mojej koleżanki projektantka zastosowała lipy jako osłonę kącika wypoczynkowego, ale z zastrzeżeniem - do regularnego strzyżenia. Ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie ich strzyżenia bez pomocy firmy...

Inna koleżanka ma w ogrodzie piękną 70 - letnią lipę - sadził ją jej dziadek... Ogród został zrobiony pod nią, jest ślicznie. Duże drzewa często sadzimy dla wnuków, a czy będę je cieszyć?. Kto wiedział 70 lat temu o szrotówku kasztanowiaczku...

Wydaje mi się, że jeśli podobają Ci się lipy i masz miejsce, to nie masz co się oglądać na gusta innych, tylko sadzić. O tym, że liściaste, kwitnące mogą śmiecić, to chyba wiesz...

Lipa ładne drzewo według mnie warto sadzić szczególnie z względu na piękny zapach kwiatów w lipcu

Kochani, nie znalazłam wątku o prowadzeniu drzew typu lipa czy buk, więc piszę tu moje pytanie. Mam w ogrodzie młodą lipę, która jakoś tak brzydko rośnie ( na boki sterczy krzywo kilka gałęzi, a w górę jedna główna ) Kompletnie nie wiem, co z tą lipą zrobić, jak przyciąć, żeby ładniej rosła. Czy da się wogóle trzymać lipę na określonej wysokości i nie pozwalać jej na rośnięcie w górę ? Chodzi o to, że nie chcę w ogrodzie kolejnych wielgachnych drzew liściastych, których nie da się w żaden sposób kontrolować, takich jak te :

Poniżej ta lipa na pierwszym planie:


I jeszcze 2 buki, czy je jakoś przyciąć też ?
pierwszy

i drugi

A może ja wogóle powinnam je wysadzić, skoro nie chcę już więcej wysokich drzew liściastych ? Może szkoda drzew, skoro nie chcę pozwolić im na swobodne rośnięcie w górę ?
z góry dziękuję za podpowiedzi

Mój M. od lat marzy by w naszym ogrodzie rosła lipa. Bo cudne wspomnienia z dzieciństwa, bo herbata z kwiatów lipy gotowana przez babcię na starym piecu, bo piękny zapach. Ja mam w głowie za to, że duże drzewo, że śmieci... i że mimo wszystko to piękne drzewo.
Zastanawiam się, czy taką lipę dałoby się jakoś trzymać w ryzach w ogrodzie? Może ktoś z Was ma lipę i powie jak się taka lipa sprawuje?
Będąc w Bieszczadach spotkaliśmy taki okaz: http://galicjusz.pl/prasa/article?jdnews_id=57734
Muszę powiedzieć, że jest stara i cudna. Ale też ma duuuużo przestrzeni.
My mieszkamy na wsi, działka ma 1200 m2. Lipa mogłaby rosnąć w rogu działki od przodu domu. Dom jest dość masywny, więc wymyśliłam sobie, że duże drzewo by pasowało.

U mojego sąsiada za płotem rośnie lipa. Co kilka lat mocno ją przycina i uważam, że po każdym takim cięciu nabiera piękniejszych kształtów. Mam dość duży ogród i za ogrodzeniem dwie lipy (jednej sam skracałem gałęzie, bo zasłaniała rośliny w moim ogrodzie). Kiedy kwitną, zostawiam na chwilę wszystko i idę powdychać wspaniały aromat. Co do śmiecenia - jedna z Pań napisała, że każde drzewo liściaste śmieci - grabienie jak w banku. U siebie już bym jej nie posadził, bo zorganizowane mam wszystko bez pomocy projektantów, czy jakichkolwiek innych osób zachowując pewnego rodzaju symetrię, a lipa jakby nie patrzał duże drzewo. Oczywiście powinni ją lubić pszczelarze - zawsze to dla pszczółek rarytas. Pozdrawiam

Małżonek przytaszczył mały patyczek lipki....i melduję, że już sobie rośnie. Chyba się przyjęła.