Sławku, zadaszenie w altanie to mus. Właśnie o to chodzi by można w deszczu też posiedzieć w ogrodzie. Rozumiem domowników. A podłoga fajnie wyszła. Widzę że masz werbenę. Jakoś u wszystkich ją ostatnio zauważam
Ahoj Dzisiaj miałem dalszy ciąg sprzątania, po obiedzie majsterkowałem przy altanie a później plewiłem i robiłem miejsce na roślinki, na rabacie wzdłuż wjazdu Z "nudów" zrobiłem też sobie chwilową kompozycję z roślin które pójdą na "wrzosowisko"
Wiem, wiem... dlatego myślałem nad innymi rozwiązaniami - żaglem ogrodowym, ewentualnie płyty poliwęglanowe podajże Na początku to w ogóle miałem taki szalony pomysł, żeby posadzić pnącza, niech zarosną i będzie takie naturalne zadaszenie ale teraz już wiem, że po pierwsze trzeba by było kilka lat bynajmniej czekać na taki efekt, a po drugie przy większym deszczu by się nie sprawdziło
A co do werbeny, to "poznałem" ją wcześniej niż na ogrodowisku ale to dzięki niemu ją posiadam Joku wysłała mi nasionka i oto mam
Nad płytą poliwęglanową to ja też myślałam jak kombinowaliśmy czym zadaszyć taras. Ale przez to znowu słońce swobodnie operuje, trzeba by jakoś sensownie zacienić. Teraz mamy normalny dach a i tak zacienić trzeba.
Ja chciałem, żeby właśnie jasno było... a płyty poliwęglanowe były odpowiedni rozwiązaniem tej kwestii - minusy to cena oraz odporność na warunki atmosferyczne (grad), choć może to bardzo odporny materiał, nie miałem z nim styczności więc pewności nie mam. Myślę, też że podczas upalnych dni, nie dałoby się pod nimi wysiedzieć.
Witaj Sławku, wpadlam z rewizytą. Od razu składam gratulację zdania matury. Robisz piekne zdjęcia, widzę artystyczną duszę. Do Kapiasów też często jeżdżę , może kiedyś wpadniemy na siebie, w najbliższy weekend będzie ciekawie "kolory września". Pozdrawiam, będę zaglądać
Witam, witam Cię Madziu Dziękuję Do Kapiasów najbliższym czasie się nie wybieram, więc na kolorach września mnie zapewne również nie będzie Z resztą nie lubię tam jeździć gdy jest dużo ludzi, wolę na spokojnie, w ciszy Pozdrawiam