Halinko, nie mam nazwy tej lawendy, bo sadzona wieki temu, rozsiała się mocno, parę sadzonek przeniosłam w bezpieczne miejsce, jak podrosną, są do rozdania
Niczym jej nie karmię, tam akurat jest idealne podłoże dla niej, sucho, piach, jakieś wapienne odpady i dlatego rośnie
Zatem kuleżanko masz ją
Ten twój ,,potworek" to taki miluchny kaloryferek, przy nim warto się wcisnąć
To u was chyba podobnie, jak u nas ale z rozrzewnieniem wspominam wszystkie zimy na Bawarii, ach te uliczne stragany, wystrój sklepów, zapachy, ciemnica i światło i tak powoli magicznie nam się robi
buziam Kasiu, pomisiaj się kocykowo