Bo to wczesna godzina była jak juz poszłyśmy do mojej ulubionej restauracji, zaczynało się zagęszczać, no a potem to już tłumy, a tak miasto nasze Anuś, ja nie wyrabiam, zagoniona z robotą, tyle planów porobiłam, gonię chłopa, gonię siebie, jeszcze całą rodzinę pogonię
Nowych nie sadzę, ale tam, gdzie nowe linie wytyczone, będe sadzić trzmieliny na pniu, zywopłot z bukszpanow i cisy stozki
Bożenko, no raczej nie wytrzymam aby cos jeszcze nie dosadzić, budowa w planie długoterminowym i ogród nie ucierpi, poki co odswieżamy obecny dom, jakiś lifting mu potrzebny
Pozdrawiam