Irenko, miło Cie widzieć taką tryskającą energią Jak zwykle zresztą Nie przeginaj jednak, bo zima naturalnie była zawsze okresem wyciszenia organizmu ... A plany - jak najbardziej pochwalam też się w mojej głowie coś niecoś zagnieździło ...
Ireno, ja jestem energiczna ale za Tobą nie mogę nadążyć. Spotkania, plany, robota Ci się w rękach pali, pomysł za pomysłem. Ja się zastanawiam, czy ze mną coś jest nie tak?
Ja nawet siania nie obmyśliłam dokładnie. Wszystko "po łebkach".
Jola, nawet nie wiesz, jak się cieszę słysząc te słowa I oczywiście ciekawa jestem, co wymyśliłaś
Układam plan, bo faktycznie tego dużo, zejdzie nam na malowaniu, przemalowaniu, oby efekt nie był gorszy od obecnego potem, jak cieplej na zewnątrz, potem dopiero ogród, choć już szukam odpowiednie rośliny i myślę, jak pogrupować te, co muszę przesadzić
Jolu patrz, pigwowce w kwiatach
Ewa, mnie się myśli palą rzeczywiście multum planów, a czasu mało, więc wstaję wcześniej, przed pracą realizuję część zadań, potem po pracy rehabilitacja, potem znowu działanie ale spać chodzę dość wcześnie i najmniej 8 godzin śpię nadrabiam stracony czas, bo dziś też nie wiem, jak będzie, czy mnie na trochę znowu nie uziemi, oby nie, w końcu postawiłam przed drzwiami na straży czerwone donice, to chyba one tak wpływają
co do siania, jeszcze nie zaplanowałam, a mam do wysiania;
1. ubiorek hiacyntowy
2. werbeny patagońskie
3. cynie
4. aksamitka
5. rycynus
6. zrobić sadzonki trzmieliny japońskiej
ale ja sieję wprost do gruntu, w domu mi się nie udaje, w gruncie super
7. dzielenie traw wiosną- rozplenicy Hameln
A co do ciebie, wszystko z tobą ok, ale wiesz, że też miałaś przygody zdrowotne, jest zimowe przesilenie i to chyba to
Jak będziesz chętna, to mam werbenę, cynie i ewentualnie tę trzmielinę, Danusi bardzo się podobała i to Ona doradziła zrobienie sadzonek; a Ty kochana obiecałaś mi nadwyżkę zebrinusów, aktualne?