Ojej, jaka dobra wiadomość
te zmiany, to jednocześnie chaos i bałagan, nie wiem, jak przeżyją to moje rośliny, wszystko przesadzane, a na jesień, tak pięknie sobie sadziłam i wszystko ustawiałam wg gatunków, faktur i kolorów
Moja sunia pozdrawia was
Aniu, teraz mam totalny chaos, nie wiem czy nie straciłam lilie, bo wszystkie się jeszcze nie pokazały, a kopanie dołó pod cisy, mogło je uszkodzić, chyba mało co będzie w tym roku kwitnąć, chyba że okaże się inaczej...
cisy po 12 zł minus 10%; pod gazony nie, za ciasno się tam zrobi, tam je obrośnie bluszcz i inne rośliny..tak sobie życzy drugi ogrodnik
tu walczyłam, bo cycek likwidowany do linii prostej i muszę wszystko zabrać, najgorzej z różami, dziś M. chyba je wykopie, ale gdzie je dać, nie wiem.
i na tym drugim kawałku też wykopywanie, niestety nie do końca pamiętam, co tam miałam?
sadziłam byle gdzie, bez składu i ładu, aby tylko nie stracić roślin, a jak już będzie po, dopiero będę modyfikować.
Pamiętam Basiu pierwsze cięcie zrobiłam ja w kulkę, a to mój M. i podoba mi się
nie wiem, ile roślin przetrwa tę rewolucję, bo potem dopiero będę sensownie sadzić
Ewa, to nie wykopuj, Mira mi da też wolałabym, aby nie był wysoki, jeszcze myślałam o tojeści, też by pasowała; może też dam tam brunerę, nie będzie mieć aż tak palącego słońca, może da radę
Wiersze nie do pobicia
Ania, ale optymistyczne pytanie, kiedy ten murek urośnie, będę się martwić....albo zmieniać nasadzenia w środku
no ale też te świerki i 2 rodzaje sosen, sadziłam jako 20 cm sadzonki, a dziś prawie do nieba
Kondziu, na razie jestem ciut zestrachana, wczoraj to aż płakac mi się chciało, jak te roślinki kopałam, oby przeżyły, bo deszcz w tym momencie był moim sprzymierzeńcem