a jedna jaką ma zdolność przetrwania, w taki miejscu się pokazała

krzewuszka zakwitła, dziwne, bo cięłam ją
bluszcze już posadzone do tawuł, teraz tylko podcinać i pielęgnować


stokrotki z wiosennych dekoracji znowu kwitną, ale tyle nowych, więc musiałam zabrać się za nie i dzieliłam i sadziłam na rabatach, wiosną będą cieszyć i do dekoracji wykopię od siebie

przyjrzałam się konikom, co z nimi robić, z jednej strony idealne, zdrowe, nowe przyrosty, od północy wyglądają źle i tak od lat...myślę nad jakimś cięciem, ale póki co, nic nie wymyśliłam...one różnie rosną, bo w innym miejscu jedna całą ładna, dwie chorowały i wycięłam aż do czubków, teraz idą zdrowo

ta cała zdrowa, dół podcięłam tylko, aby trawy odsłonić i będę radykalnie ciąć jałowiec, który tu rośnie od początku mojego ogrodowania
a 2 tak w stożek, cięcie wysokie, aby je ratować

popatrzyłam też na bukszpany, te moje stare różnią się od tych nowych, listki wąskie i smukłe, ciemnozielone, nigdy nie chorowały, a te kolejne zakupione, ciągle coś, zwłaszcza po cięciu...o tych jasnych juz nawet nie myślę, bo nic nie warte, mimo dbania i pilnowania, pewnie wylecą z ogrodu, bo straszą, jak tylko cięcie, narzędzia odkażone, zaraz po jakimś czasie gubią wszystkie liście...możliwe, ze to tylko u mnie? jeden jedyny tylko rośnie idealnie, reszta stale walka..
to moje stare

muszę dla porównania sfocić listki innych
a tu już ambrowiec zaczyna koloryzować

gość

Irenko, masz podobny problem z bukszpanami jak ja. U mnie większość choruje, mimo kropienia, nie wiem, co z nimi będzie Coniki można podciąć od dołu albo zrobić z nich Niwaki (zostawić te najładniejsze gałązki i przygiąć je drutem do bonzai albo jakiś innym). Pięknie wyglądają te bluszcze puszczone z białych donic Buziaki

tak wysoko kwitną, że w końcu nie wiem, który to, bo środka nie widzę

limki różowieją, dorwałam się tam do środka, bo znalazłam sadzonkę, sama się ukorzeniła i po wykopaniu zobaczyłam piękny korzeń i poszła na miejsce wywalanych paproci
i robię test, te nasiona werbeny, co juz są brązowe sypię w to koło z limkami, może je zmrozi i same z siebie wzejdą, jak nie, będę siać

wiciokrzew kwitnie w najlepsze, ale drugi obok nie, chyba coś mu nie pasuje, czeka mnie szukanie nowego miejsca...

no i doszłam do mojego dylematu, kupiłam wrzosy, niby dużo, a mało, 6 godzin latałam, przymierzałam, czas uciekał i na koniec w jedno miejsce poszły, w zaplanowane tylko 4, bo zabrakło do koncepcji, muszę jeszcze 40 kupić
bo do nich też potrzeba mi 4 sztuki dorodnych Vanilek, chodzi mi o to przebarwienie jesienne, które zgra się z wrzosami

Ależ pięknie! Dajesz czadu! Ino furczy!

AgnieszkaW napisał(a)

Irenko, masz podobny problem z bukszpanami jak ja. U mnie większość choruje, mimo kropienia, nie wiem, co z nimi będzie Coniki można podciąć od dołu albo zrobić z nich Niwaki (zostawić te najładniejsze gałązki i przygiąć je drutem do bonzai albo jakiś innym). Pięknie wyglądają te bluszcze puszczone z białych donic Buziaki

No to, co się dzieje z bukszpanami, nie pamiętam aby kilka lat wstecz był problem? coś jest też w deszczach, nie wiem co, bo np oglądam zdrową, piękną różę, leje deszcz, na drugi dzień liście nagle żółte lub w plamach, coś dziwnego...były i ulewy i tak nie dbałam, a nic się nie działo...
Agnieszko, idealna podpowiedź, ciężka praca i kłująca, ale myślę, że warto je ratować, chyba od północy za mało dla nich światła...
a tu te zmiany z berberysem i trawami, na razie nie widać efektu, ale wiosną już powinien być
wymyśliłam sposób na przechowanie rozplenicy Rubrum, dam znajomym do szklarni, oni tam cały rok mają idealne warunki, może skuszą się na ich produkcję
tu dałam ten berberys, Red Baron, Fireworks, rozplenicę Rubrum, siałam ile wlezie różności i za rok będzie zaskoczenie

Irenko, powiedz mi od kiedy kwitną Ci werbeny skoro już gotowe do wysiewu?
Zaczynam się martwić czy moje webenki zdążą wydać nasionka przed zimą.

hanka_andrus napisał(a)

Ależ pięknie! Dajesz czadu! Ino furczy!

Haniu, mój ciut chory, więc nie działał za ostro, choć nie do końca, bo skracał z synem orzech i usuwał sosnę, olbrzymią, która przywalała dach, ciężka i niebezpieczna operacja...ale wracając do tematu, rył ze śmiechu, jak ja latałam z tymi wrzosami no i poszły do zakątka przy żywopłocie z cisa, bo tam w połowie już są wrzosy i 4 pod IMPREZOWNIĘ
a takie kolory, cudne są, nowinki były ciekawe, ale 37 zł, za duzo, te łądne i po 3

eliza3 napisał(a)

Irenko, powiedz mi od kiedy kwitną Ci werbeny skoro już gotowe do wysiewu?
Zaczynam się martwić czy moje webenki zdążą wydać nasionka przed zimą.

Moja zakwitła bardzo szybko, z tej kępy, co przezimowała, chyba już w czerwcu i na niej już brązowieją, ale nie martw się, bo ja mam tyle nasion, że obdzielę wszystkich; główne zbieranie będzie juz po mrozach, te są najlepsze, a sianie wg moich eksperymentów w połowie maja przed deszczem