Bogdzia.....pogoda się zrehabilitowała, dostałam szanse na porządne tyranie, ale zanim zaczęłam, kreęiłam się kilka godzin, nic mi nie wychodziło

mamy super wrzesień, może to powtórka ubiegłego roku

planuje tylko hortensje, nie mam za bardzo miejsca i nie chcę już nowych gatunków wprowadzać, czy to się uda?
Luki.....liczę na coś wyjątkowego z roślin, oby nie było rozczarowania, ale będą dziewczyny, więc i tak będzie fajnie

nadal kopię, jak kret, znalazłam wolne miejsce, po wywaleniu paproci

no właśnie u Syli wypatrzyłam i zachwycona zamówiłam
Jula....są kłosy i nasionka, będę siać, Alinka pisała u siebie, że trzeba to robić w lutym

czwartek lało ale od piątku i aż do dziś boskie letnie dni

aż tyle pięknych kłosów i jeszcze 2 mizeroty dokupiłam do innego miejsca, w słońcu się poprawią

Burgund moje nazewnictwo;

bo są jak ciemne wino i do tego pachną
Haniu....dzięki

natyrałam się porządnie, ale od razu smuklejsza i zadowolona jestem

Eda...o, jaki super avatarek

życzę ciepłego tygodnia , a co tam, cały czas niech tak będzie
Weroniko....dzięki za inspirację, jeszcze coś powymyślam w niebieskim zakątku

wszystko dotarło, pięknie dziękuję

pisałam, że jak masz nadwyżki, to zaopiekuję się i tak zrobiłam, dostały się w najtrudniejsze miejsce i pięknie je widać

zamówiłam nowe rozchodniki, inne, tymi będę się dzielić z tobą

a z dziewczynami moimi innymi

taka solidarna wymiana
Basiu....najważniejsze, że nadal ciepło

chce się robić w ogrodzie
Anela.....witam u siebie, dziękuję za tyle ciepłych słów i pochwał

miło będzie poznać się na festiwalu i może przy okazji namówimy do założenia wątku, serdecznie pozdrawiam
Mirka....wiem, że u Hani taka sama, mnie się ona podoba, bo niższa i chyba na suche miejsce idealna, zatem chcę ją

proszę podaj swój adres- posiałam, wyślę nasiona, zebrałam dla ciebie różne; może jeszcze coś uda się wpakować

werbenę też wyślę, ale w późniejszym terminie, nadal kwitnie
Grażynko....ja już zaprawiona w boju

pierwsze weselicho, oj to była gigantyczna impreza, dała mi w kość, ale też i niepowtarzalna, syna bardziej kameralna, tak jak sobie życzył

cieszę się, że wszystko wam się udało, teraz odpoczywaj, jak umiesz, bo ja nie bardzo
Ania....na początku nie zajarzyłam o czym piszesz, no tak..mam przecież pod sosnami, a w myślach szukam, gdzie mam, skleroza kompletna

mało fot robiłam, nie wszystko, co zmienione obfocone, tam już mam, że jak się dorwę, to zapominam o foceniu