Ślicznie Irenko, tylko mam wrażenie, że troszkę mało miejsca zostawiłaś dla berberysów (chyba że to tak na fotce wygląda, a ta rozplenica na jeden rok jest tu planowana?) Sposób na przechowanie rozplenicy superowy (szkoda, że u mnie w poliżu nikt nie ma szklarni). Wrzosy kupiłaś bardzo ładne Buziaki
Kuś Irenko znajomych do produkcji rubrum, kilka chętnych na zakupy już mają
Które bukszpany Ci chorują? Z plantacji?
Dawniej kupowaliśmy zdecydowanie mniej roślim importowanych z Holandii. Grzyb bukszpanów rozprzestrzenia się własnie z Holandii i przez Niemcy dotarł kilka lat temu do. polski.. Przed 7 laty kupiłam 6 paki bukszpanów w Obi. Wyłysiały w ciągu jednego sezonu i tak przez dwa lata chorowały... Wyprowadziłam sie i problem zostawiłam następcom
Moje bukszpany chore tylko takie , ktore kupiłam już porażone....w marketach i ZC. I mimo, ze widziałam, że mają plamy liczyłam, ze uratuje.... Nie ma co ryzykować, opryski wysoce nieskutecznie.
To ja tylko zamelduję ,że trzymałam w domu, w zimnym ale jasnym pomieszczeniu , po tym jak już na zewnątrz troszku mi zmarzła( troszku zaznaczam )... Potem na wiosnę obcięłam , dałam do słoneczka noo i był szał ciał
Po twojej uwadze, też myślę, że za ciasno posadzone, mniej więcej w jakiej odległości je sadzić? zmienię to i chyba jeszcze poszerzę rabatę, zerwę darni tak na 20 cm do przodu, bo w tej chwili inne rośliny tu sadzone, są w stanie spoczynku, nie wiem jak to za rok będzie, przecież 7 perovskiej też tu dałam!
Rozplenica Fireworks jest zimozielona- 4 sztuki tu są, ma ładne różowo-bordowe liście, dalej w różnych miejscach 7 sztuk Red Baron, ale mało wybarwione jeszcze, natomiast rozplenicy Rubrum 2 sztuki i te na zimę zostawię, jeśli będzie ciepła, a jak zapowiedzą mrozy, to zabiorę do przechowania
Gierczusiu, na taką informację czekałam, jak na cud!
Ale podaj dokładnie, jaka temperatura była w tym chłodnym pokoju, jak tam operuje słońce, czy na parapecie stała, czy ją podlewałaś?
wiosną chyba sobie już poradzę
Jak już jestem przy kompie i mam czas, zaglądam prawie wszędzie
dosadzałam do części ubiegłorocznej, która zbiera się do kwitnienia, ale wolno, nie powiem, że ślimaczo, bo one u mnie, jak sprinterzy