Długo Ciebie trzymało! A teraz i Waligóra zległ! Oj, nie szanujecie zdrowia!
Wszystkiego najlepszego na święta!A po świętach ....... tym bardziej dużo zdrowia!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Zaraziłaś Waligórkę ...
No cóż wszystko mija to i choroba musi .
Ja też kondycyjnie nie bardzo,ale po co się spieszyć ...))))))))
Zaczynam pisać kartkę co muszę zrobić i co kupić kartka pomaga,żeby nie wpaść w panikę ))))))))))))
Pozdrawiam i życzę zdrowia Miła .
Zapraszam na życzenia 345 u mnie ma się rozumieć
Hanuś, masz rację, zgubny nałóg palenia robi swoje, najwyższa pora zmądrzeć!
A Waligóra juz brał antybiotyki do końca i znowu nawrót, może ja na nowo rozsiałam, chociaż u mnie wiadomo, co się przyczyniło!
O ajak się ciesze ze zdrowiejesz trochę było cicho be ciebie bo zawsze byłaś wszędzie ciesze się z twojego powrotu do zdrowia i musisz M wyciągnąć z chorubska bo jak święta w luzku spedzicie a mialas tyle planów a dzieci czekają na zdrowych dziadków na święta ze by dać im popalic hi hi trzymajcie się zdrowo
tak, musimy się wziąść w karby, nie ma niestety 20 lat!! a czasami wydaje się, ze nadal tyle
na pewno nic nie zawalę, miałabym straszne wyrzuty sumienia, wszystko będzie gotowe na czas, zwłaszcza, że część rzeczy robiłam z wyprzedzeniem
Kondziu miło cię widzieć i humorek masz, to super!!!
Miła paliłam,trwało to 5 lat,ale ilości nieprzeciętne.
Któregoś grudnia mój kolega mnie i innemu koledze zaproponował zakład kto rzuci palenie przed Nowym Rokiem od tego tego momentu miał się zacząć zakład .
Ja powiedziałam,że się nie zakładam oni podali sobie ręce przecięłam.
Ja nie palę do dziś oni do dziś palą )))))))
Chciałam ich zaskoczyć,ale i sobie pokazać,że można walczyć z własnymi słabościami .
Raz będąc w dołku sięgnęłam po papierosa już długo po tej sytuacji,ale nie posmakował mi ,zostawił wiadomy ,pyszny zapach w ustach i na tym się skończyło .
Pamiętam jednak sen o tym,że palę .Był tak realny,że nie dosyć,że obudziłam się zlana potem to normalnie płakałam we śnie,że rozbolała mnie głowa.
Serce waliło jak młot i długo nie mogłam uwierzyć,że to tylko zły sen.
Żeby Cię zmotywować powiem,że mój ojciec palił od 13 -go roku życia,rzucił palenie nie dla ratowania zdrowia w roku 2007 ,pamiętam bo przyjechał do mnie na rowerze i powiedział mi,że nie pali od kilku dni ...68 lat miał dobrze liczę ?Palił sporo chociaż już przy końcu to wypalał 10 szt,ale całe życie paczka szła ...Mocne.Ekstra Mocne itd... Fajka też była.
Oprócz życzeń z mojego wątku 345 życzę w takiej sytuacji Miła,żeby rzucanie nałogu lekkim było
Tylko nie przerzuć się jak ja na słodycze to następny nałóg )))))))
Kup sobie może tego elektrycznego chociaż po co naprawdę palenie da się rzucić tylko,żeby rodzina to przetrwała ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Guma do rzuci wspomaga ,ale też uzależnia nie przesadź
Może gryź wykałaczki ))))))))))
Żartuję ,ale to jest wykonalne .W najbardziej krytycznym momencie można dla rozluźnienia wypić coś co jest kolejnym nałogiem np.lampkę czerwonego półsłodkiego wina ))))))
Nic nie będzie nałogiem jak mamy silną wolę i nie przekroczymy normy
Na zdrowie !