Mnie malwy bardzo się podobają, pamiętam je jako jedne z pierwszych kwiatów, bo rosły u mojej babci. Pełnych jeszcze nie mam, ale planuję. Posadziłam pod szopką na drewno, w tym roku tylko jedna zakwitła, zobaczymy jak teraz to będzie wyglądało.
Pozdrawiam
Ewelinko, pod szopką, idealne miejsce!! też jestem ciekawa, będę śledzić twoje malwy
Irenko, a ja optuję za wykadrowaniem trochę awatarka, nie widzę uśmiechu Postać śliczna.
no słusznie ja też kubicuję za kadrowaniem
a jesli chodzi o malwy to cudne sa - miałam kiedyś w ramach poróbowania wszystkiego - ale chyba mączniak je uwielbia i się obraziłam - ale w wiejskich zakamarkach ogrodu cuny akcent - a co zaryzykuj sobie kolory sliczne ja takie cytrynkowe lubię
Irenko, śliczny avatarek. I jaki cudny kapelusz! Gdzie sobie taki sprawiłaś?
Tęsknisz za wiosną... Ja również. Nie mogę się doczekać aż będzie cieplutko, bez śniegu.
Pozdrawiam Cię serdecznie!!
i zostaję już przy tym avatarku! śmieję się do was na całego
kapelusze kupowała Madzia, mój gdzieś leży
tęsknię, dlatego tak wymyślam z tymi avatarkami i kwiatuchy wrzucam; ciekawa jestem Moniko, czy liliowce ci zakwitną, ach wiosno, wiosno, gdzieżeś ty!!
pozdrawiam cieplutko
Irenko, a ja optuję za wykadrowaniem trochę awatarka, nie widzę uśmiechu Postać śliczna.
no słusznie ja też kubicuję za kadrowaniem
a jesli chodzi o malwy to cudne sa - miałam kiedyś w ramach poróbowania wszystkiego - ale chyba mączniak je uwielbia i się obraziłam - ale w wiejskich zakamarkach ogrodu cuny akcent - a co zaryzykuj sobie kolory sliczne ja takie cytrynkowe lubię
o znalazlam ale nie cytrynowe
jakie piękne!!! no jednak się skuszę! muszę, co nieco o nich poczytać, co lubią, nawet nie wiem, czy są wieloletnie!!
wykadrowałam się, a już myślałam, że sie nie uda!