Kilka tygodni temu dostałam poniższy okaz. Stał na południowo-zachodnim parapecie i było mu tam dobrze, wypuszczał nowe pędy. Jednak po włączeniu centralnego okazało się, że konieczna jest przeprowadzka. Ciepłe i suche powietrze powodowało usychanie końcówek liści. Teraz stoi troszkę dalej od okna i myślę, że będzie żył. Co parę dni robię mu spryskiwaczem wodną mgiełkę, ale samej rośliny staram się nie przelać, bo podobno tego wyjątkowo nie lubi. Część naświetlona ma większe liście i mam wrażenie, że roślina przytula się do światła, wobec czego trochę ją przekręcam. Podoba mi się, że cały czas intensywnie rośnie, pojawiają się nowe kwiaty i liście. Na razie niczym jej nie nawoziłam.

Czy ktoś jeszcze ma ten kwiat i może podzielić się swoimi doświadczeniami?

Anturium to bardzo ładna roślina doniczkowa. Uprawiałam ją w jasnej łazience.

Zima to dla niej trudny okres, Wymagania:

temp. minimum 16 stopni zimą
Jasno zimą, latem chronić przed bezpośrednim słońcem
Podlewać co kilka dni, ale nie zalewać

zraszać.

Dobrze wiedzieć z tą temp. , przestawię w cieplejsze miejsce. Dzięki za rady.

W niższej temperaturze mogą dostawać brązowych plam.

U mnie po obfitym kwitnieniu miała 2 lata przerwy i teraz ma pąka , ciekawe dlaczego tak ?,liście miała ładne tylko kwiatów brak , może ma za ciepło zimą(ok.19-20 ),podlewam na podstawek raczej rzadko i nie zraszałam,dodam że jeszcze jej nie przesadzałam

Może potrzebowała nawozu po okresie odpoczynku?

Tak w ogóle to dość kapryśne rośliny i rzadko komu udaje się je zmusić do ponownego zakwitnięcia.

W takim oto opakowaniu z reguły kupujemy anturium

Podoba mi się zielone i różowe

W takim razie muszę ją zasilić - dziękuję Danusiu

..sporo jest takich "jednorazowo kwitnących " w warunkach domowych roślin doniczkowych...

Teraz nie zasilaj jeśli dopiero co przestały kwitnąć, powiedz, kiedy przestały kwitnąć czy kwitną obecnie? Jeśli tak to zasil nawozem do doniczkowych kwitnących.