Jeśli mamy duże drzewa w ogrodzie - trzeba powiesić budki lęgowe dla ptaków, aby miały schronienie. Pomogą nam w walce ze szkodnikami.

Podzielćie się swoim doświadczeniem w tym zakresie.
Wiem, że budek nie może być za dużo i że muszą być czyszczone co roku.

Ale ładne budki tez bym takie chciał ale u nas takich ładnych niet a z chęcią bym powiesił karmnikow ładnych tez nie ma

śliczne te karmniki - Kondzio cos tam u nas jest tylko trzeba się nachodzić albo w necie pogrzebać
ale takich serduszek to nie widziałam i takiej ilości towaru w jednym miejscu - oj chyba jeszcze nie jestesmy tak pro eko ale się staramy

pozdrawiam

Myślę, że ciekawym pomysłem jest budka z kamerką.
http://budkilegowe.pl/sklep/index.php?p16,budka-z-kamera
Dzięki niej w domu, na komputerze możemy lepiej poznawać życie skrzydlatych przyjaciół. Ponoć bardzo ekspresyjne są szpaki, np Pan szpak przynosi do domku nowy mebelek, przecudnej urody gałążkę, Pani szpakowej się jednak nie podoba, wyrzuca ją z rabanem i leci sprowadzić nowe wysposażenie domku
To też dobry pomysł dla edukacji dla dzieci. w stanach dużą polularnością cieszy się obserwowanie wylęgu orłów, a my możemy obserwować własne ptaki.

Budki należy czyścić co roku i wyrzucać stare gniazda (najlepiej jesienią). W przeciwnym razie ptaki będą budowały kolejne na miejscu starych i w budce bedzie coraz miejsca. W starych gniazdach mogą być równiez pasożyty.

Budki wieszamy na wyskosci 3-5m (zależnie od gatunku jaki będzie w nim mieszkał).
Budki dla tych samych gatunków nie powinny być umieszczone zbyt blisko siebie, bo spowoduje to rywalizację i boje. Należy zapewnieć przestrzeń co najmniej 30 m.
Ważna też jest strona wieszania. najlepiej południowy-wschód i północ. Chodzi o to by otwór nie wychodził na stronę wietrzną, czy silnego słońca.
Przy wieszaniu należy budkę lekko pochylić do przodu, aby podczas deszczu woda nie dostawała się przez otwór wlotowy.

]A gdzie można takie piękności kupić chce takie

Te okazy sfotografowałam w Anglii, niestety.

Gardenarium napisał(a)

Te okazy sfotografowałam w Anglii, niestety.

Oj tak myślałem ale miałem nadzieje