Tyle dylematów z lawendą mamy...

No ja tez chyba dolomit kupie bo moję "kępki" lawendowe to marne są.
Ale chyba raczej tym dolomitem to sie podsypuje.

Marzenko cieszę się że u Ciebie wszystko ok ,wiesz te zalania i podtopienia ,martwię się o was

Gdzieś wyczytałam w necie, że się rozpuszcza w wodzie i podlewa.

Wolę się upewnić

Ach ta lawenda, dylematy ogrodowe, dobrze czasami zwolnić i wszystko przemyśleć
mam nadzieję, że woda nie stoi w pobliżu ciebie i komary się nie lęgna na maksa, jak u mnie!

U mnie ta lawenda którą mam to się chyba dzisiaj utopi, oberwanie chmury czy cuś...straszecznie za oknem, kałuże wielkości małego stawu...kiedy ja róże opryskam?

No proszę a ja mam też kilka róznych lawend (widzę po kolorze liści, ich wielkości i kształcie), ale nie mam pojęcia co jest co .

Ocia ja nigdy nie ropuszczłam Dolomitu, było napisane sypać to sypałam.....

Melduję, źe u mnie nie pada
Podtopień u mnie nie ma a rośliny albo bętą twarde albo miętkie i je wyciepię!!!

Aja pojechałam do OBi po dolimit były tylko paki 10 kg!!!! nie wzięłam bo po co mi tyle, poszukam mniejszych opakowań, za to upolowałam szałwię omszoną po 2,98