Zeta - No i hura wilki mnie nie zjadły.. a już spałam
Marzena - o 5 nie musiałam wstawać...hehe o 7 za to bez problemu się obyło...jak ja lubię spać


Ale trza coś wykombinować co by Zetę o 7 przy najmniej jakoś budzić...
Anipla...leć na rogatki miasta i czekaj na Marzenkę...i potem wiesz co robić...meczyć...też bym fochnęła!
Najważniejsze, że kaca nie ma


to po 1
a po 2...trza podjąć decyzje co do mojej alejki modrzewiowej...znaczy sie zdecydować sie na jakieś trawki w końcu!!
Wiem, że trawy to najlepiej na jesieni kupować ale kto by mi kazał do jesieni czekać...o co to nie!