Ten detal i tak miał być zasłonięty...nie było opcji aby pozostał.
Leroy-a u nas nie ma...zerknę i zobaczę co na stronie jest...jadąc do Gdańska mogę tam wstąpić...
Masakrycznie wiało....nie tylko strasznie.
Prądu nie było...
Grad stukał w dach i okna...
Śnieg napadał...
Rano zaspaliśmy (budzik się nie włączył)
droga oblodzona...ślizgaliśmy się w koreczku
a w radio Last Christmas leciało
Jestem dziś troszkę "przydżumiona" bo spałam w kratkę a raczej nie spałam ale co tam
Zresztą pewnie nie ja jedna...
w takim razie wieczorkiem dam znać jakiej wielkości te lustra...bo to są kwadraty...więc z kilku moożnaby było...jeżli oczywiście jesteś zainteresowana
ja w nocy tez dachu pilnowałam...nie cierpie wiatru
ale nie ma tego złego....uzbierałam trochę materiału przerobowego
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."