Pobudka śpiochy!





Pobudka śpiochy!

Normalnie krzyknelas mi do ucha...ciiii zon moj spi...nie kus licha

A na Zetę krzyki neie działają, przekręciła się tylko na drugi bok Chyba muszę ją uszczypnąć aby Żona nie obudzić?



Pobudka śpiochy!

Marzena litości!!
Jak ty to robisz, ze o 0.30 jeszcze piszesz a o 5.59 już na nogach jestes??
Ja wymiękam...jak nie wiem co!
O 7 mam problem ze zwleczeniem się z łóżka....
Masakra jakaś...
A i dzięki ,że dziś nie muszę was szukac po ciepłych krajach

No pedzi ten wątek, pędzi na setkę się nie łapię , więc coś ulubionego dla Ciebie teraz przesyłam

prawie black

Witaj Zeta, dopiero się przywitam I pędzę zobaczyć te 100 stron Roztocze to moje rodzinne strony..cudo





Pobudka śpiochy!

Marzena litości!!
Jak ty to robisz, ze o 0.30 jeszcze piszesz a o 5.59 już na nogach jestes??
Ja wymiękam...jak nie wiem co!
O 7 mam problem ze zwleczeniem się z łóżka....
Masakra jakaś...
A i dzięki ,że dziś nie muszę was szukac po ciepłych krajach

No ja też się zastanawiam .....codziennie po tym ślęczeniu na forum zwiększa mi się dawka porannej kawy........dzisiaj dopiero trzecia mnie obudziła......