Takie choineczki zobaczyłam kiedyś w jednej z gazet i w tym roku postanowiłam je mieć. Trochę drutu gałązki iglaków pieniek z młodej Sosny i duuuużo cierpliwości. Ostatnio stwierdziłam, że takie prace uspokajają . Chyba cały ogród w pewnym śensie uspokaja. Grzebanie w ziemi mnie wycisza. Hmm

czy jestem jakaś dziwna. Mój mąż stwierdził że jak bierze łopatę w rękę tomu się wyginają hahah

ręce znaczy się ;-( i taka z niego pomoc.