Ok. A żeby nie było, że tylko obce zdjęcia komentuję, to zamieszczam coś osobistego z autokomentarzem...



Rozgarnięcie 80 wywrotek ziemi, tymi rękoma, to pestka;;;

szczególnie, gdy pod ręką są samonośne rękawiczki. siedmiomilowe buty, turbotaczka...

oraz moherowy beret...

i niezwykła euforia...gdy z taczki unosi się obornikowy Calvin Klein

W przerwie polecę do Biedronki sprawdzić jakie są dziś promocje...

Zamiast kołka...przytrzymam, postoję i poczekam aż drzewko urośnie...

po 4-ch latach zrobiłam sobie przerwę na kawę...

jednak, gdy nogi trochę zabolały, załapałam się na półgodzinny odpoczynek...

Spotkanie ogrodowiskowe u mnie, w pierwszym rzędzie od lewej: Alutka - nie taka malutka, Beatka od Misia Puchatka, Cecyliada- co siedmioma językami włada, Darek stolarz- niezły kawalarz, Elfryda - co wszystko jej się przyda, Franek- mąż dwóch Hanek, Grubasek, co zawsze nosi pasek, no i ja Elisa Rumianka- żona kochana dużego Rumiana...

Nie przyjdę dziś na kawę do ciebie, bo mam mnóstwo pracy...

ma być mroźna zima więc znoszę drewno na opał...

to był duuuży wysiłek...czas odsapnąć deczko...

moi państwo nie chcieli być gorsi ode mnie...i też się postarali...

...skoczymy razem na ryby? - Niee, dzisiaj opalam się...może jutro...

Zobacz Wiciu...i przyszedł czas, że też możemy odpocząć z 5 minut...

ELisa ale się uśmiałam I nie wiedziałam, że też psiara jesteś

Najlepsze z tymi spodniami i truskawkami

Rumianka talent jak nic masz Aż mi się humor poprawił a tekst z liczeniem gałązek przez Danusię świetny