Swietny pomysł z tą stroną internetową, ale ja nie potrafie na komputerze zbyt wiele , a mieszkam sama w niewielkiej miejscowości i nie mam znajomych informatyków. Przydałby mi się jakiś marszand ,hi hi... U mnie dośc pochmurno i wietrznie, ale na szczęście wszystkie prace na działce już ukończyłam. Wiosną nowe nasadzenia w ogrodzie i poprawki wszystkich moich błędów. Ja nawet nie mam dojścia do dobrych i tanich centrali ogrodniczych , czy szkółek. Wszystko jest tak odległe, że zakup i transport wymagają dożego nakładu finansów, a tych jak wiesz, wsród artystów zawsze brak. Ale mam nadzieję że wiosną znajdzie się jakaś dobra bratnia dusza i wyśle mi (za moją opłatą przesyłki) jakieś zbędne roślinki. Pozdrawiam serdecznie...buziaki!
____________________
między pasjamiJola - Między pasjami
Tak w naszym stanie z tym samopoczuciem bywa no ale już niedługo Basiu się uwolnimy ale jeszcze trochę to potrwa.Mnie też ciężko już jest nawet chodzić a mały kopie bardzo mocno a najgorzej jak prowadzę auto no ale jeszcze tylko 2 m-ce.Pozdrawiam
Basiulka jak zdróweczko? Dobrze się czujecie? Proszę Brzusio pogłaskać Też życzę Wam miłego weekendu Słonko. Czyżby humorki ciążowe? (pisałaś powyżej, że nastrój gorszy) Ja w sumie nie miałam humorków, ale raz strzeliłam focha, że aż męża wystraszyłam. Kupiłam sobie koszulkę, założyłam ją i... rozryczałam się w głos rzewnymi łzami. Mąż wystraszony, że coś mi się stało, a ja się rozbeczałam, bo... nie wbiłam się w tą koszulkę Ale takie małe histerie w ciąży są w pełni usprawiedliwione