EPODLAS Witaj tak te , które pokazuje są zimującymi w gruncie , nie trzeba ich wykopywać i przechowywać .
Witaj
Haniu postarałam się

Ja bardzo lubię pisać o chryzantemach , a jeśli jeszcze komuś się przyda moja wiedza to bardzo się cieszę .
Sadzonki pobieram z rośliny matecznej , wiosną jak już wyjdą młode zielone pędy , wykopuję je lub podpatruję czy maja korzonki jeśli tak to je oddzielam i sadzę w ziemię wcześniej przygotowana dla nich , tzn. przepuszczalną.
In -vitro rozmnażają hodowcy na duża skalę ,dla potrzeb rynku , które potem są sprzedawane na 1 listopada lub do sklepów i wymagają odpowiedniego sterowania by zakwitły w danym czasie .Z tym ,że one są nie zimujące .
Ja przynajmniej się nie spotkałam jeszcze ,żeby zimujące odmiany były produkowane w taki sposób.
Tym bardziej ,ze w naszym kraju one nie są tak popularne jak w innych krajach .
Zdjęcia z tamtego roku , ja to robię tak :
Jak chryzantemy już wyjdą to wykopuje całe z ziemi i je rozdzielam .
____________________
Chryzantemowy ogródek - moja pasja ,
http://chryzantemy.blogspot.com/