Babetko witaj, zaglądam i trzymam kciuki za ogród. Kocury cudne. Ten szynkretowy to chyba kotka? Wydaje mi się, że pod pyszczkiem ma troche białego, o ile pamiętam, to trikolor u kotów to tylko samiczki. Zobacz u mnie jak mój odpoczywa.

Witaj Babetko, dziękuję za kwiatka i biegnę na spacer po Twoim ogrodzie

Kochani, jestem po niedzielnym obiedzie, po którym zapada wiele zadań rodzinnych (w szczególności). Nie chciałabym się uzewnętrzniać, bo wiele z nas ma jakąś przykrą historię (w moim przypadku mój syn - zdrowotna - sportowa). Coś komuś kiedyś obiecałam. Myślę, że niedługo do Was wrócę. Pozdrawiam

Ale masz fajnie ładne wiesiołki,lawenda i wisienki ja też potrzebuję 2 szt ale w moich okolicach ciężko kupić i są drogie

Dobrze podejrzewałam, że to wiśnie od frontu, czyli masz iście ogrodowiskowy ogród

Witaj Babetko i ja tak zaczynałam więc będę ci kibicować w tworzeniu ogrodu pozdrawiam.

Dziękuję Iwonko za słowa otuchy. W długi weekend miałam odrobić zaległości. Miał być założony trawnik za domem. Skończyło się na sprawdzeniu pH gleby, rozsypaniu nawozu. Mąż jeszcze popracował glebogryzarką i na tym koniec. Chyba cały okoliczny deszcz spadł na naszą posesję. Teraz mam piękne błoto sięgające gdzieniegdzie do krawędzi kalosza. Każdorazowe wejście może grozić bezpowrotną utratą obuwia. Mam teraz dwa warianty: posadzić ryż lub czekać na dogodniejsze warunki pogodowe.
Pozdrawiam serdecznie

Jak wiosna pozwoliła nakarmiłam trawnik (założony w zeszłym sezonie) Rosahumusem. Czułam się jakbym malowała trawę na brązowo (bo nawóz na kolor brunatny). Ciekawe czy kiedyś wymyślą inne kolory nawzów

Nie byłam przekonana co do bukszpanów dopóki nie wsiąkłam w ogrodowisko. Zakupiłam trochę bukszpanów. Teraz się zastanawiam czy posadzić je jakimiś roślinami okrywowymi czy wysypać - właśnie co?
Poczyniłam też trochę zakupów. W sobotę (jak pogoda pozwoli) postaram się te roślinki wysadzić.

Witaj Babetko. Już od progu widzę, żeś bratnia dusza, w aspekcie lawendy ale i zwierzaków. Właściwie to jesteśmy niedoszłymi konkurentkami o stanowisko pracy we Wrocławskim ZOO. Ja także snułam w dzieciństwie marzenia na temat praktykowania u Gucwińskich i przyszłej pracy tamże. Skończyło się na tym że mieszkam w Wraszawie i od kilku lat kupuję wraz z rodzinką roczne bilety wstępu do Zoo o! : )
Widze u ciebie syberyjskie chyba kocisko? Dom ze zwięrzętami to przyjemność, potwierdzam. Pozdrawiam i czekam na dalsze pokazy ogrodowe : )

http://www.ogrodowisko.pl/watek/525-ogrodowa-bizuteria