JoannA
23:00, 19 lut 2013
Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Gosia, mamy podobne widoki
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
 
 
 
 ogrodzenie, oczywiście mój M i ja jako pomocnik
  ogrodzenie, oczywiście mój M i ja jako pomocnik 
 
 
  
  
 
 , perz był dorodny ale nie poddałam się. Aby moja praca nie poszła na marne zaczęłam siać warzywa i systematycznie pielić grządki. Lądowały też na nich spontanicznie zakupione rośliny i bukszpan, który wcześniej zimował na balkonie (dołowałam je z doniczkami). Systematycznie kosiliśmy wszystko co rosło na działce żeby nie dopuścić do wysiewania się nasion.
, perz był dorodny ale nie poddałam się. Aby moja praca nie poszła na marne zaczęłam siać warzywa i systematycznie pielić grządki. Lądowały też na nich spontanicznie zakupione rośliny i bukszpan, który wcześniej zimował na balkonie (dołowałam je z doniczkami). Systematycznie kosiliśmy wszystko co rosło na działce żeby nie dopuścić do wysiewania się nasion. 
    
  
 