Nie ma co narzekać na kołderkę szczególnie jeśli eMus odśnieża
Piękna jest i roślinkom ciepło
Ja tez chora i ledwo zipie dzisiaj ..ech

Aniu,
Milin to silnie rosnące i ekspansywne pnącze . Dorasta do 6-10 m, a roczny przyrost to nawet 2-3 m. Źródła podają że tworzy liczne odrosty, ale u mnie nie jest aż tak źle. Owszem wypuszcza, ale nie aż tak liczne i daję sobie z nimi radę. Rośnie u mnie na nasłonecznionym miejscu, nie choruje i nie przemarza, zero szkodników i kwitnie bardzo obficie. Wiosną tnę go bardzo silnie zostawiąjąc jeden najgrubszy pęd i skracam go na wysokość pergoli.
Milin moim zdaniem to idealna zasłona na nasłoneczniony taras i z takim zamiarem go sadziłam.
Jedno co mnie w nim denerwuje to ciągłe sprzątanie spadających po przekwitnieniu kwiatów.


Milin amerykański ma tendencję do kwitnienia na najwyżej położonych, najmłodszych pędach. Przycięcie wiosną (marzec) pędów (3-5 oczko), które kwitły rok wcześniej, spowoduje że milin bardziej się rozkrzewia i zakwitnie obficie.

To ja o odrostach dodam... Tworzy silne dalekie korzeniowe. U mnie wyszły pędy nawet 6 metrów od rośliny matecznej, przeszły sobie pod kostką, bardzo silne. Ja już odżałować i wycięłam. Łącznie z randapowaniem pędów, żeby nie odbijały.

Joasiu widzisz ile stron ? Szykuj pomału szampana

tulucy napisał(a)

To ja o odrostach dodam... Tworzy silne dalekie korzeniowe. U mnie wyszły pędy nawet 6 metrów od rośliny matecznej, przeszły sobie pod kostką, bardzo silne. Ja już odżałować i wycięłam. Łącznie z randapowaniem pędów, żeby nie odbijały.

No nie strasz mnie Łucjo
Sześciometrowe odrosty to do sąsiada dojdzie
A ile lat rósł u Ciebie? Mój sadzony w 2012, a odrosty odkopuję i wycinam sekatorem.

Witaj Joasiu i Andrzeju. Przyszłam z Wami się przywitać. Jestem od niedawna i po troszku zaglądam do Każdego.
Ja swoje miliny wytępiłam.Były bardzo ekspansywne. Kwitły cudnie. Ogrodzenie na długości 16m miałam pokryte czerwonym kwieciem. Ale cóż z tego, jak wypuszczało od korzenia pędy i niszczyło inne kwiaty.
Piękny ogród macie Pozdrawiam

Kasya napisał(a)

Joasiu widzisz ile stron ? Szykuj pomału szampana

Nawet nie zauważyłam Kasiu
Szampan już się chłodzi

AgataM napisał(a)

Witaj Joasiu i Andrzeju. Przyszłam z Wami się przywitać. Jestem od niedawna i po troszku zaglądam do Każdego.
Ja swoje miliny wytępiłam.Były bardzo ekspansywne. Kwitły cudnie. Ogrodzenie na długości 16m miałam pokryte czerwonym kwieciem. Ale cóż z tego, jak wypuszczało od korzenia pędy i niszczyło inne kwiaty.
Piękny ogród macie Pozdrawiam

Miło Cię gościć Agato w Naszym ogrodzie.
Narazie nie widzę problemu z milinem i pozwolę mu pozostać w ogrodzie. Może kiedyś trzeba będzie się rozstać, ale z żalem bo lubie patrzeć na jego roztańczone kwiaty.
Pozdrawiam

Sadzony był może z 10 lat temu. Rok temu to wycięłam (2016).
Edit - chyba jednak dłużej rósł, nie pamiętam dokładnie, ale chyba dostałam go od sąsiadki, zanim urodził nam się syn... Czyli przed 2006.

Dobrze wiedzieć o tym milinie bo chciałam po drabince pod wiśnią puścić