Długo mnie nie było u Ciebie, a tu dalsze rewolucje no i zakupy. Dziś gdzie nie zaglądniesz, to zakupy. Uwielbiamy to.
Wczoraj też oglądałam cisy , ale u mnie na razie dla nich nie ma koncepcji. Kibicuję bardzo.
Nie mogę teraz myśleć o cisach, bo mam ze 40 roślin do wsadzenia ( u mnie też zakupowo), a pogoda -raz deszcz raz grad -wszystko psuje. Grześ w deszczu robi, bo przygotowuje pod nie rabatę. Tak , ze cisy to dalszy plan.