fajnie ja morze zoma tylko raz widzialam. Tloku na plazy tez nie lubie

Był spacerek nad morzem !!!!!

hanka_andrus napisał(a)

Haniu wspaniałe foty
zatęskniłam za morzem, może pod koniec tygodnia tam zajrzę ale tylko do zatoki
a ciebie jak tu rozpoznać?
pozdrawiam

Nigdy nie byłam nad morzem w zimie.

Haniu ja do Ciebie po szkolenie na kanwie zdjęć warzywnych i zimowych rozmyślań warzywnych:
w warzywniku największą trudność sprawiają mi tzw. puste miejsca. Po zbiorze rzodkiewki, szpinaku, fasolki. I pusta gleba po sprzątnięciu ogórków.

I o ile umiem rzodkiewkę wysiać z pietruszką (późno wschodzi) to już reszta jest porażką. Tzn. mam gołe miejsca i dlatego dosadzam rozsady kwiatów.

I seler zawsze jest mikrusi.

Jak Ty to robisz?

Nie uprawiam kapustnych.

Ewo, Z zasady też nie uprawiam kapustnych. W ub. roku sąsiadka mi przyniosła rozsadę, to wsadziłam kilka kapust i kalarepę. Ale kapustę mi zjadły i bielinki, i ślimaki. W tym roku się nie dam namówić.
Selery sadzę z rozsady kupowanej na początku maja. Jak już dobrze się przyjmie, to trzeba bulwy wynurzyć prawie do połowy z ziemi, czyli odsypać ziemię przy samej bulwie.
Wg starych ogrodników, można normalnie podciąć każdą roślinę nożem po skosie, żeby obciąć wszystkie boczne korzonki. wtedy seler się skupi na produkcji bulwy.
Termin tej operacji połowa lipca. Na puste miejsca po ogórkach, cebuli, i czosnku - wysadzam rzodkiewkę, rukolę, albo fasolkę szparagową na zbiór jesienny. A jak jest więcej wolnej przestrzeni sieję koper i poplon.

Za dużo tej ziemi na ogród warzywny nie mam, to próbuję zapychać dziury. I czasami fasolka rośnie nawet w kwiatach.
Marchewki i pietruszki korzeniowej nie sieję, pietruszkę używam tylko liściastą.
Po cebuli czasem wysadzam buraczki, z rozsady wcześniejszej, dość rzadko, pojedynczo.
Wiem, że to jest galimatias, i mojemu emusiowi to się nie podobało, bo nie było pod sznurek, ale przestrzeń jest wykorzystana do zimy prawie.
Oczywiście po każdej zmianie roślin, obowiązkowo podsypuję kompostem.

Już za chwileczkę, już za momencik!


Miłego wieczoru!

A tak mi się bieli za oknem!

piekne widoki za oknami chmury jak gory

Haniu, tego nie rozumiem:
"Po cebuli czasem wysadzam buraczki, z rozsady wcześniejszej, dość rzadko, pojedynczo."

Co znaczy z rozsady wcześniejszej?

Pszczółko, normalny wysiew buraczków mamy na początku wiosny, gdzieś w kwietniu maju. A potem je trzeba przerywać, No i te przerywane czasem lądują w puste miejsce po cebuli. Bo ja cebulę trzymam tylko dla szczypiorku. Jak już ją wykorzystam, to wtedy na to miejsce lądują buraczki, Albo fasolka.

U mnie nie ma zagonów z warzywami, tylko rządki z warzywami. Po prostu tyle sieję ile zużyję. Kiedyś wysiewałam całe torebki nasion, albo i kilka.
Ten okres już minął.