Dobrze chociaż płaci leśniczy za pracę?Warto się szarpać?Jeszcze trzeba mieć sprzęt,ręcznie wszystkiego nie zrobisz......A takie układanie na stos ,to facetów potrzeba,a nie kobietki.Jaguś,szanuj kręgosłup!

no zapewne. to sa chwile kiedy wcinam kiełbasę z ogniska i chleb ze smalcem a na obiad robię kraszone pyry. Organizm sam się domaga. I nawet golonka się zdarzyła.

Szanuje szanuję. Mój M robi zdecydowanie więcej niz ja. Ale jak mam być szczera to po tej pracy to mnie plecy mniej bolą niż w ciągu zimy kiedy nia pracuję. \No wiadomo, w trakcie pracy owszem ale ogólnie to wzmacniają się mięśnie. M. ścina a ja gałęzie usuwam , co nie jest teraz trudne bo rośliny nie mają szczególnie dużo soków sa podmrożone. więc w zasadzie się łamią. Najtrudniejsze jest wyciąganie na dukt, co też robię, układanie już nie nastręcza trudności.
inaczej mówiąc dość że szykuję sie do zimy...to przy okazji szykuję kości do wiosny.

jednym słowem rozruch przed ogrodem))

monteverde napisał(a)

jednym słowem rozruch przed ogrodem))

o to to właśnie

Jednym słowem szkoła przetrwania .

hahahha...raczej pionierka harcerska

hanka_andrus napisał(a)

Dobrze chociaż płaci leśniczy za pracę?Warto się szarpać?Jeszcze trzeba mieć sprzęt,ręcznie wszystkiego nie zrobisz......A takie układanie na stos ,to facetów potrzeba,a nie kobietki.Jaguś,szanuj kręgosłup!

Leśniczy nie płaci za prace. Robimy drzewo, które później kupujemy. jest to bardzo opłacalne bo to jakiś procent ceny drewna jaki kupuje się juz gotowego i pociętego. Opłacalne cenowo bo wiadomo narobić się trzeba. \Dziś obrabialiśmy górkę. jutro tyłek i łydki będą mnie bolały , oj będą.

fitness club- u , nie potrzeba)

oj przydałby się mimo wszystko. Jeszcze nigdy nie ważyłam tyle co teraz