Gdzie jesteś » Forum » Drzewa i krzewy liściaste » Głóg - Crataegus

Pokaż wątki Pokaż posty

Głóg - Crataegus

Gardenarium 00:34, 02 gru 2015


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
Ja nadal ich nie sadzę, ale nie jestem w dziedzinie tego gatunku specjalistą, bo zraziłam się do niego. Jeśli go lubisz posadź.

Crataegus ×media 'Paul's Scarlet' to jeden i ten sam, nie ma różnych.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
KociaMama 01:39, 02 gru 2015


Dołączył: 16 lis 2015
Posty: 37
Bardzo dziękuję za błyskawiczną odpowiedź.

Takie miałam przeczucie, że to ciągle te same głogi tylko opisy się zmieniają Nie ma chyba sensu sadzić roślin a później patrzeć jak zamierają. Poszukam jakiegoś fajnego zastępstwa dla nich.

No może z sentymentu zaplanuję tylko miejsce na jeden krzaczek tego głogu jadalnego - przetestuje się "amerykańskich uczonych" Są takie rośliny, które mają w sobie coś magicznego np. ostrokrzewy, dzikie róże czy właśnie głogi.

Pozdrawiam serdecznie
____________________
Karol99 16:31, 02 gru 2015


Dołączył: 01 mar 2014
Posty: 11801
Może ja się wypowiem. Mam 3 głogi, jeden w krzaku biały Variegata, dwa różowe Paul Scarlet's. Piękne są przez cały rok. Nie mają żadnych chorób grzybowych, są odporne na susze. Ja je polecam. Na osiedlach tez je ciągle widuje, mają one z dobre 30 lat i tez nie chorują
____________________
Karol- Ogród tworzony z pasją *** Wizytówka
KociaMama 18:35, 02 gru 2015


Dołączył: 16 lis 2015
Posty: 37
Karolu, bardzo się cieszę, że się odezwałeś a jeszcze bardziej z tego, że głogi u ciebie dobrze rosną To trochę jak nowa nadzieja

Czy te głogi, które obserwujesz w mieście, to czasem nie w Inowrocławiu?

Na ulicy Solankowej od kilkudziesięciu lat rośnie chyba ze sto 'Paul's Scarlet', po obu stronach ulicy, od uzdrowiska niemal do śródmieścia. Są przepiękne, kwiaty mają lekko czerwonawe. Rzecz w tym, że widziałam wiele razy jak wygląda ich pielęgnacja. Stare i chore są zastępowane młodszymi, a czasem czymś innym niż głogi (jarząb jakiś na ich miejsce jest chyba brany - muszę się przyjrzeć dokładniej). Regularnie są doglądane, prześwietlane, przycinane... i robiła to ta sama firma, która zajmowała się uzdrowiskiem - profesjonaliści. Czyli pomimo dobrej opieki one jednak wypadają. Miałam nadzieję, że może "to" czym są zastępowane to jakaś nowsza, bardziej odporna odmiana głogu, ale z tego co pisze pani Danusia wynika, że jednak nie.

Druga sprawa, to miejsce gdzie mieszkamy. Widziałam wiele pięknych głogów i w szlachetnych odmianach i takich dziko rosnących też, ale wszystkie były na Kujawach, najdalej w Toruniu. Może lepiej im się wiedzie w rejonach, gdzie rzadziej pada? Może to o to chodzi... w końcu Kujawy to region o najniższych opadach w Polsce. Możliwe też, że kiepsko obserwowałam.

Może jeszcze ktoś się odezwie, komu głogi dobrze się trzymają.
____________________
Karol99 17:41, 03 gru 2015


Dołączył: 01 mar 2014
Posty: 11801
Właśnie możliwe, bo ja mieszkam na Kujawach. Głogów rośnie u mnie masę w mieście i nie widziałem żadnego chorego, a drzewa są juz stare. Dlatego tez zdziwiłem się o tych chorobach.
____________________
Karol- Ogród tworzony z pasją *** Wizytówka
Gardenarium 09:57, 04 gru 2015


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
Jak w każdej sprawie, są zwolennicy i przeciwnicy, od Ciebie zależy na czyjej opinii będziesz polegać. Przeczytaj wątek od początku, a ja wyrażam wyłącznie swoją opinię inni też wyrazili za i przeciw i nikomu nie zakazuję sadzenia czegokolwiek. Zawsze piszę, że ja nie sadzę, a nie że ty masz nie sadzić

Był taki wątek, ktoś robił aleję głogów, ja odradzałam, potem posadzono i za 3 lata chyba wykarczowano, więc po prostu wybieraj sama. Będziesz bogatsza we własne doświadczenia.

W życiu nie należy opierać się wyłącznie na opinii innych, trzeba samemu zdobywać doświadczenia. Ja przekazuję je od kilku lat na Ogrodowisku. Dzięki temu zaoszczędzasz te 40 lat mojego doświadczenia ogrodniczego, bo masz podane na widelcu. Ale zdobywaj też je sama.

Podobają ci się, sadź, masz wątpliwości - nie sadź, wybierz inne. Ogród będzie żył własnym życiem, jeśli coś się nie sprawdzi, wymienisz na nowe. Teraz nie uzyskasz odpowiedzi na pytanie: czy w twoim ogrodzie sprawdzi się głóg?
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
KociaMama 15:23, 04 gru 2015


Dołączył: 16 lis 2015
Posty: 37
Moje własne doświadczenie życiowe mówi mi, że warto podpierać się opiniami osób doświadczonych, dlatego też zarejestrowałam się tu, na forum

Pani Danusiu, już po pierwszej pani wypowiedzi zrezygnowałam z pierwotnego planu posadzenia żywopłotu ciętego z głogu. Miał być wzdłuż południowej granicy działki, ponad 60 m długości. A chciałam jeszcze w środkowej części tego odcinka dać z 15 sztuk Paul's Scarlet jako taki szpaler obok żywopłotu ciętego. Tego NIE ZROBIĘ z pewnością. Zbyt duże ryzyko, że głogi wypadną a musiałoby ich być dość dużo. To miejsce będzie gotowe do posadzenia roślin dopiero po zakończeniu budowy więc mam prawie 2 lata, żeby coś innego wymyśleć. Bardzo jestem wdzięczna za ochronienie mnie przed błędem.

Do dyspozycji mam na razie zachodnią część działki, która jest wystarczająco daleko od budowy, żeby się budowlańcami nie przejmować. Mam tam jako "tylną straż" 15 świerczków serbskich oraz przedszkole z roślin, którymi obdarowują mnie znajomi i które pasują mi do koncepcji oraz z takich, które sama rozmnażam. W ubiegłym roku zaszalałam z cisami i mam ich chyba z 200 ale są jeszcze maleńkie. Nie mniej, są ukorzenione i żyją. Rośnie również koło 100 malutkich szmaragdów z przeznaczeniem na północną granicę ogrodu, też mogę je jeszcze rozmnożyć i dać później zamiast tych głogów. Po zakończeniu budowy rośliny przeniosę w docelowe miejsca.

Wiosną wsadzę do "przedszkola" eksperymentalnie głóg szkarłatny jadalny, 1 sztukę. Jeśli przetrwa to, zachęcona przez Karola odważę się na 1- 2 sztuki Paul's Scarlet po zakończeniu budowy. Lubię głogi ale nie może ich być wśród roślin tworzących szkielet ogrodu. Zrozumiałam to dopiero po doczytaniu o metodzie kwarantanny jako wiodącej przy zwalczaniu chorób głogu...
____________________
hania78 09:18, 01 sie 2018


Dołączył: 31 sty 2013
Posty: 134
Gardenarium napisał(a)
Ja mam takie doświadczenia, że chorują masowo na choroby grzybowe i nie sadzę ich w ogóle.


No właśnie. Mnie się zamarzył głóg dwuszyjkowy. Kupiłam i posadziłam 2 lata temu na wiosnę. Zakwitł w tym roku na starych gałązkach (od zeszłego roku mam nowe przyrosty które poszły w górę). Kwiatki były na nim może 2 tygodnie. Potem pojawiły się plamki brązowo/czarne na listkach. Myslałam, ze moze ma za mokro, podlewałam go razem z innymi roślinami w czasie suszy, ale niedużo. Teraz wróciłam z wakacji i.... głóg nie ma liści na tych starych gałązkach...
Dwa pytania:
-co zrobić?
-Co ewentualnie posadzić w tym miejscu, aby nie zmieniać za bardzo. Jakieś drzewko.. Słońce tu dociera głównie do południa.

____________________
zakładam ogród
Mazan 11:26, 01 sie 2018

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4150
Hania78

To plamistość liści głogu. Usuwaj opadnięte liście i opryskaj stosując domark, biosept lub biochkol, sarfun znów biosept lub biochikol i sportak. Zabieg powtórzyć.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
hania78 22:17, 05 sie 2018


Dołączył: 31 sty 2013
Posty: 134
Mazan napisał(a)
Hania78

To plamistość liści głogu....
Pozdrawiam


Dziękuję za poradę
Strasznie problematyczne to drzewko. Na dodatek prawie nie kwitnie, a na tym mi zależało...
Poprzycinałam te gałązki z których zleciały liście, były suche. Przyciełam przy samym pniu. Wiem, że głóg tego za bardzo nie lubi, ale stwierdziłam, że w razie czego zamienie go na coś innego - trudno. Nie przeczytałam wcześniej informacji o tym, że jest to drzewko trudne w utrzymaniu. Zasugerowałam się zdjeciami z miejskich parków....
____________________
zakładam ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies