Obcinać galasy, aby nie dopuścić do późniejszego rozmnażania się i powrotu na drzewo.

tak też uczynię jutro z samego rana! dziękuję Danusiu! bardzo dziękuję

Gardenarium napisał(a)

Obcinać galasy, aby nie dopuścić do późniejszego rozmnażania się i powrotu na drzewo.

Danusiu dopiero dziś zauważyłam, że te galasy są wszędzie! często na łodygach blisko pnia, mam poobcinać tak fest całe drzewko?

Wyrzucić całe drzewko. albo podlać ProAgro w korzenie, może to pomoże, bo środek zacznie krążyć z sokami i może zadziała, a jak nie, wykarczuj drzewko i posadź inne, mniej "chorujące".

Gardenarium napisał(a)

Wyrzucić całe drzewko. albo podlać ProAgro w korzenie, może to pomoże, bo środek zacznie krążyć z sokami i może zadziała, a jak nie, wykarczuj drzewko i posadź inne, mniej "chorujące".

proagro.... ok będę szukać ale pewnie skończy się przegraną walką, jeszcze raz dziękuję za rady

Ja nie polecam tego drzewa, najlepiej go nie sadzić .

Podzielam opinię Danusi, szkoda że nie znałam jej jak sadziłam go w swoim ogrodzie kilka lat temu. Początkowo przez kilka lat kwitł pięknie i nie chorował. Teraz od dwoch, może trzech lat rokrocznie choruje mimo oprysków. Opryski to też duży kłopot bo wyrósł na bardzo duże drzewo, trzeba wchodzić na wysoką drabinę a i tak nie sięgam wierzchołka. Podjęłam decyzję, że w tym roku go wycinam . Zgubił już połowę liści które spadają na rosnące pod nim rododendrony i azalie. One też zaczynają chorować.

kurczę, w takim razie chyba będę zmuszona się go pozbyć, szkoda... tym bardziej, że to prezent

No to i ja już sie "wyleczyłam" z głogu

To mój pierwszy post na forum, zatem witam serdecznie miłośników Ogrodowiska oraz fantastycznych twórców portalu z panią Danusią na czele

Jestem na etapie projektowania ogrodu i tak sobie "kompletuję" różne rośliny, które chciałabym posadzić. Nie wiem czy się nie przeliczyłam z siłami i czy czasem nie będzie trzeba pisać o fachowy projekt ale póki trwa budowa domu mogę chociaż zrobić spis tego co nam się podoba, co byśmy chcieli.


Nurtują mnie wątpliwości co do głogu, dlatego odkopałam temat.

Czytałam jakiś czas temu, że istnieją odmiany znacznie bardziej odporne na choroby powszechne u głogu. Związek Szkółkarzy Polskich podaje Crataegus ×media 'Paul's Scarlet' jako mało wymagający i rzadko chorujący. Podobno nawet odmiana została nagrodzona. Czy to możliwe, aby była mowa o dwóch różnych 'Paul's Scarlet'? Z czego jedna jest wrażliwsza a druga odporniejsza? Czy to jest ta sama odmiana a informacje mają cele handlowe?

Czytałam też, że amerykańskie odmiany jadalne głogu szkarłatnego również są odporniejsze na choroby. Czy to też byłby chwyt reklamowy czy faktycznie coś wyhodowali nowego?

Spotkał się może ktoś z tymi odmianami opisywanymi jako "nowe"? Czy one w ogóle istnieją? Warto drążyć temat czy czymś zastąpić te głogi? Ostatnia opinia pani Danusi o głogach jest z przed 2 lat, czy coś się w tym czasie zmieniło?