No nareszcie dałaś znak że żyjesz.Wczoraj o tobie myślałam i cię telepatycznie chyba do mnie do odwiedzenia,on ściágnęłam
Na laurowiśniach się nie znam bo to u nas rzadkość w centralnej Polsce, chyba. Myślę że przemarzać może chociaż ostatnio zimy lżejsze to i laurowiśnia by u nas dała radę.
Ja dziś pierwszy raz wyszłam trochę do ogrodu ale wróciłam zmęczona, zasapana jak stara lokomotywa - dużo czasu minie zanim znowu wejdę na obroty
U mnie w ogrodzie też gdzie nie spojrzę to jakiś nowy obszar czy temat do pracy się znajduje. I wycinanie bylin z jesieni, i grabienie, i zagospodarowanie nowego kawałka rabaty pod świerkiem, i wygrabianie trawnika, i przedogródek i donice do obsadzenia (mam bratki i stokrotki kupione)i chwasty oczywiście już w najlepsze sobie rosną. Nie wiem kiedy i jak się z ty wszystkim uporam.
Na razie mnie to przeraża a ogródek mam mpprzecież malutki co dopiero taki jak twój, Krysi czy Bożenki....