HEJ Asiu, tez uważam, że fajne, jestem jestem jeszcze do soboty, delektuje się chwilą i staram się leczyć rany. Polecam jak dawno nie byłaś, my w tym roku też mielsmy nie jechać, bo w lipcu były Węgry, ale tęsknota za Bałtykiem zwyciężyła znalazłam domek na bookig, spakoealismg się. Pozdrawiam
Kobieto co tam w ogrodzie słychać u Cię? Wiosnę pokazałaś i wakacje, a tu już jesień, zleciało......
Czytam o smutku, nagłe rozstania najbardziej chyba bolą
Domek stoi, a ogród - to na razie tylko marzenia. Choć w tym roku udało mi się choć parę grządek warzywnika zrobić.
Zawsze można mieć kolejnych znajomych w tych okolicach