Dzień dobry.
Czy coś jeszcze z tej wierzby będzie..? "Odziedziczyłam" ją w spadku po poprzednich właścicielach mieszkania, przycięłam jakoś w maju, ale niewiele to dało. Drugi raz przycięłam ją jeszcze jakoś pod koniec wakacji i teraz wygląda bardzo mizernie. Czy jest jakaś szansa, że jak ją przytnę na wiosnę, wypuści gałązki i w końcu zacznie się rozwijać? Może te trawy wokół niej ją "przygłuszają"? Bardzo proszę o radę. Może całkiem ją usunąć, albo zasadzić nową?
Wierzba rośnie w dużej donicy, razem z 2 trawami i 2 thujami. Zdjęcia są robione od strony zachodniej, czyli po lewej stronie fotografa jest północ, po prawej - południe, tam gdzie ogrodzenie - wschód.
Pozdrawiam - Magda