Stefa rzeczywiście przepiękna. Pachnie? I jaka wysokość i rozłożystość? To chyba róża historyczna.

Białe, stare odmiany tak mają, niestety. Byle deszcz i wyglądają jak bure szmatki. Ale przy ładnej pogodzie, pokazują się od najlepszej strony, warto czekać.

zgadza się jest się czym pozachwycać , nawet teraz jak większość kwitnących zamarła

Marcinki ładnie Ci kwitną...u mnie nie zdają egzaminu,zawsze w pąkach,nie zdążą.W tym roku pokazał się jeden kwiatek na szczycie...i dalej nic.

Aniu, u Ciebie, podobnie jak u Gabrysi i Ani Monte, róż co niemiara. Zresztą nie tylko.

W piątek wyrwałam wszystkie szałwie trójkolorowe, choć jeszcze przyciągały oko swoimi barwnymi przylistkami. Mam nadzieję, że się sporo rozsiało, a jak nie, to mam zapas nasion.



Wyręczam Anię i podpowiadam, że marcinki muszą mieć sporo słońca. Nie lubią cienia. Ja sama w złym miejscu kępkę posadziłam i doczekalam się trzech kwiatków. Wiosną znajdę im inne miejsce
Bogusiu, zrób to samo, chociaż u Ciebie ze słonecznym miejscem jest dość krucho.

Basiu a może podrzucisz mi trochę tych nasionek 2 razy w rajskim siałam i (_,_), Bogusia mi przysyłała, może tu będzie lepiej?

Bożenko też zauważyłam, że oparły się mączniakowi, jest ciepło to jeszcze sobie pokwitną ich kolor trudno się fotografuje

miłego wieczorku