Zamierzałam napisać to, co już napisała Basia, więc napiszę U Ciebie cudnie przebarwione liście piwonii, a ja już musiałam swoje wyciąć, bo od trzech tygodni pada niemal codziennie, stały się brzydkie.
Szczęka mi opadła, kiedy zobaczyłam jaki piękny murek własnymi rękami zrobiłaś. Dziewczyno, chylę czoła
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tessi ale miło połaskotałaś moje ego, dzięki
Dziś był pochmurny poranek, wyglądało to tak jakby po deszczowej nocy zaraz miało rozpadać się na nowo...i do tej pory nie pada, całe szczęście, nawet jest dość ciepło bo ustał wiatr.
Mogłam trochę podziałać w ogrodzie, wykopałam mieczyki, zrobiłam kancik wzdłuż murku, coby darń nie wpełzła pod kamyki, zwiozłam kamienie na dalszy ciąg murku i porobiłam trochę jesiennych fotek.
Teraz trochę odpoczywam przy herbatce żurawinowej bo niektóre "kamyki" były dość ciężkie
Murek przed kancikowaniem...
i po
następne kamyki do ułożenia w murek,
ciekawe czy zdążę przed zimą, jeszcze jest tyle prac bieżących
Cudne to zdjęcie
Aniu jak tak przyglądam się Twoim pracom kamiennym, to jak bym siebie widziała
Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, bo dostarczyłabym Ci ja kamieni
Buziaki