Dziekuje Jolu Jakos trudniej w taki upal dochodzi sie do równowagi. Duzo piję bo wybuchają śluzówki.
Przed godziną termometr wskazywał +36

Haniu zimnych napojów nie piję, czsami lody ale prawdopodobnie zarazilam się od wnucząt bo byly chore.

Trzeba cieszyć się soczystymi barwami liliowców i fłoksow bo deszcz i wiatr niedługo je zniszczą, następna burza nadchodzi

{Piękne masz te liliowce! Ja takiej gamy jeszcze nie mam, i przeważnie dostaję żółte. A;le dobrze, że nie kwitną jednocześnie. KIlka czerwonych też mam. Jesienią zakupię jeszcze .

Haniu wszystko co piękne trwa krótko i liliowce w swej urodzie kwitną za krótko dlatego trzeba podziwiać i uwieczniać na fotkach, żeby zimą przypominały kolory lata

No jasne, że tak. I ja to robie od 10 lat. Z początku było zdziwienie, a teraz naśladowanie. I tak ma być!

Miłego wieczoru i niedzieli, bez choroby. Niech szybko mija!

Haniu z tej formy uwieczniania kwitnących i nie tylko korzysta bardzo wiele ogrodniczek i dobrze bo piękno trzeba rozpowszechniać nawet jak inni uważają to za dziwactwo
Dziękuję Haniu, choroba niech ucieka bo tylko utrudnia życie, miłej niedzieli Haniu

Pamiętam takie letnie infekcje anginopodobne. Zawsze wydawało się to dziwne, niby ciepło a tu bach, chore gardło.
U was jeszcze gorąco. U mnie się ochłodziło i już jest przyjemnie. W mieszkaniu miałam 27st., coś okropnego.