Bylinowy czar

Trochę pnączy



Altana na , której właśnie przesiaduję wraz z 1000000000 komarów



Trochę wody "ciurkającej" od soboty



Jego Wysokość Koperek- sam decyduje gdzie się wysiać

Anax, ślicznie masz !
a altana mnie powaliła na kolana !!!! marzenie co tam komary....

czy kicia się znalzła?

Piękna ta altana!!! Moje wciąż niespełnione marzenie.
Początek wątku mnie rozbawił, ale chyba nie wierzyłaś we własne możliwości - tworzysz naprawdę piękny ogród!

Dziewczyny dziękuję bardzo Fajnie usłyszeć, że zmierzam w dobrym kierunku, choć co chwilę mam pełno wątpliwości Ostatnio się łapię , że zamiast poleżeć na leżaku i posłuchać pluskającej wody , ja coś wkopuje, przycinam, podlewam , nawożę. Coś czuję , że w końcu przedobrzę , jak nic. Też tak macie?

Kotka niestety nie wróciła Na samą myśl o niej serce się kraję. Ponieważ ja mam tylko te zwierzęta , które mnie wybrały, mam nadzieję , że jakiś kociak stanie na mojej drodze i dołączy do starego kocura.

Jak mówi aktor Piotr Pręgowski człowiek z bogatą zwierzęcą historią " Zwierzęta wybierają frajerów, bo ci ich nie wyrzucą" Ja takim frajerem jestem na 100%.

To dobrze, Aniu, na pewno jakaś bidula znowu się przyplącze
A z brakiem czasu na wypoczynek to chyba tak już jest u każdej "zarażonej" ogrodniczki
Ja nawet jak wczoraj poszłam do koleżanki na kawę, to dłubałam w Jej ogrodzie i sadziłam rośliny

Witaj!
Ładne róże a szukając warzywek zobaczyłam śródziemnomorskie klimaty. Zwiewna altana w muśliny odziana. Piszesz o inspiracjach angielskich a ja widzę Morze Śródziemne, hmm... .

Ewuniu, bo u mnie straszny miszmasz jest. Jednego dnia chciałoby się coś angielskiego, drugiego południowego , a jeszcze innego nowocześnie. Ja wiem , że to szkolne błędy , ale co poradzę , że taka rozdarta jestem i idę na żywioł Jak już stylistycznie przedobrzę to mnie ochrzancie i wyprostujcie.

Co do warzywnika , jest i dzisiaj go obfocę , choć po tegorocznych ulewach i gradzie nie wygląda imponująco. O dziwo przetrwały pomidory, jakieś wyjątkowo żywotne na przekór wszystkiemu.

Pozdrawiam

Witaj Bardzo rozwojowy ten Twój kawałek pola Widzę, że mamy podobne upodobania nie tylko ogrodowe Dla mnie Toskania to też takie drugie miejsce na ziemi, gdzie czuję się wyśmienicie i chętnie tam wracam Zapraszam do mojego drugiego wątku o Toskanii Pewnie rozpoznasz znajome miejsca

Twoją altanę chętnie bym skopiowała, ale jak już wiesz, mam inną Twoją jednak bym pomalowała na biało, ale to po duńskich wakacjach mam takie skrzywienie, że chcę wszystko na biało
Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej fotek.

Enya, nawet nie wierz, jak mnie biel , lub zbielony szary nęci . Boję się tylko zbyt dużej ilości kolorów drewna w ogrodzie. Mamy drewniany taras wraz z całą konstrukcją balkonu + pergole+ plac zabaw latorośli.
Co do Toskanii to musze tam być raz w roku. My jeździmy do jednej z winnic koło Sienny i co roku odkrywam coś nowego. Do wątku czuję się zaproszona i na pewno powrzucam zdjęcia.


Pozdrawiam