Basieńko masz rację...... Kubusiowo nie wyglądało by tak gdyby nie wsparcie moich najbliższych. Faktem jest, że na początku byłam sama jak palec i reszta rodziny pukała się w głowę co ja wyprawiam... ale potem... miałam za soba Pawła, który zobaczył, że wiem co robię i spodobało mu się to...moją Mamę, która wspierała mnie od początku i gdyby nie Ona to Kubusiowo na przyjazd Gości nie wyglądałoby tak jak wyglądało..... i myślę sobie, że przekonałam również do moich poczynań, mojego Teścia, który był chyba najbardziej sceptycznie nastawiony do moich "działań"
to prawda, na łódkę czasu nie było...a kusiła, oj kusiła Danusiu, na śmierć zapomnieliśmy o nalepce na samochód...co teraz?
Ewelina hahhaha tyż mi groźba..... ja tam będę przeszczęsliwa bo Kuba będzie mial kolegę!