Asiu, Julito, Moniko i Gabrysiu dziękuję, że jesteście



....a ja właśnie wiem co sie stało z moimi patyczkami hortensjowymi.... Dzisiaj wyciągnęłam dwa z nich , ja patrzę a one puste w środku. Zgłupiałam... wzięłam nożyczki i przecięłam a ze środka wysypały się maleńkie półprzezroczyste glizdy... nie wiem co to! Zaczęłam więc wyciągać kolejne i w każdym to samo....
Zdziwiłam się też bo parę patyków, zupełnie bez liści nie dało się łatwo wyciągnąć. Okazało się, że puściły korzenie.... dziwne... bo liści nie ma.... W każdym razie jestem zdruzgotana.....

kaisog1 napisał(a)

... Ja po prostu jestem uparta jak osioł i jak coś zaczynam to kończę. Niestety robię to czasem prawie "po trupach" no ale cóż

To jedyna droga jak się ma coś osiągnąć

Ja nie zdawałam sobie w dodatku sprawy jak daleko od Warszawy jest to Wasze cudne miejsce. Wiem, pisałas w pierwszym poście o jeziorze Roje, ale przegapiłam.

Czyli dodatkowa trudność, bo gdy ogród przydomowy, to co chwilę coś można robić, ale tak..
Wyobrażam sobie, jak trudno Ci czasem zostawiać Kubusiowo i wracać do Warszawy.

Melduję się w II części
Gosia porównania powalają. Robi się naprawdę ślicznie. Co ja za bzdury piszę. Jest ślicznie.

Debra bo trudno ogranąć wątek, który ma 900 stron Wiele informacji umyka. Dla sprostowania - jezioro nad, którym jest Kubusiowo to Narie a Roje to wieś
Pewnie, że ciężko mi się rozstawać z ogrodem a jeszcze ciężej wracać i patrzeć, że trzeba zaczynać od początku hahhaha ale jak już skończę co zaplanowałam będzie lżej

Ania odnalazłaś się

Witam Cię Gosiu z Anglii

Nic tak nie działa na wyobraźnię oraz nie pokazuje że wszystkiego można dokonać, jak się bardzo chce Pozdrawiam i do zobaczenia niebawem

Szefowa!!!!!!!!!!! Ależ cudniaste kwiatki Dzięki Kochana Kiedy wracacie????

I ja witam w nowym wątku



pięknie się rozrosły, nie przeszkadzają

kaisog1 napisał(a)

Debra Dla sprostowania - jezioro nad, którym jest Kubusiowo to Narie a Roje to wieś

Przepraszam, moja pomyłka, oczywiście

Gosia byłam cały czas, podczytując od czasu do czasu na telefonie, więc jestem w miarę na bieżąco. Próbuję zrobić porządek ze swoim zdrowiem i jakoś tak czasu mało mi zostaje. Mam dla Ciebie tą białą hostę. Przywieźć Ci ją na Święto Róż?

Gosiu melduję się w nowym wątku
Fotki before&after robią niesamowite wrażenie! Dopiero teraz widać jak wiele pracy i serca włożyliście w to miejsce. Samych szczęśliwych chwil Wam życzę w Kubusiowie