Wiesz że ja kiedyś tez wykopałam dół na oczko na Kopciuszkowej

(ale wtedy jeszcze nie kopciuszkowej )
Tzn nie ja tylko sasiedzi pijaczki ...za dwa wina

Ale jak już prawie skończyli kopać ,to przyszła znajoma i opowiedziała mi historię jak jej wnuczka mało sie w takim oczku nie utopiła ,chwila nieuwagi .
Ja miałam wtedy moje dwie dziewczynki małe ,tak się przeraziłam że pijaczką kazałam zasypać dół

a oni mi na to .....że ...sama mam se zasypać ...i zasypałam

I tyle było mojego oczka

Największa polewkę miał Emuś
