Gosiu moje zjadła zaraza ziemniaczana... taki rok mieliśmy, że pomidory marne były

ale nie pryskałam i nie zamierzam
Z Ewą się zgadzam ale co do obornika to też mam mieszane uczucia.
W mojej okolicy jest mnóstwo gospodarzy na dużą skalę. Tonami sypią nawozy, opryskują... taką trawę zjadają krowy... sztuczne pasze itd. podają im hormony i antybiotyki i inne cuda świata

Eko obornika nie ma szans dostać... a z takich gospodarstw to chyba mija się z celem?