Jeśli to tylko możliwe - nie wycofujcie się.
Burza była wczoraj i dziś już nie pada.
Wrazie czego dzwońcie do mnie.
Pokieruję Was gdybyście zabłądziły.
Ale raczej nie zabłądzicie w takiej małej wsi...

Asiu,jak Ty bierzesz dzieci to ja też zabiorę te moje dwie pierdułki.
Będą się bawić

O!
I mój synuś też się zadeklarował,że pojedzie
Więc będę z trójeczką.

Czy wszyscy już załadowani i pozbierani?

Widzimy się za chwilę!

Dziewczyny i Sebek .. Było fantastycznie .. Dzięki wielkie .... Akumulatory mam naladowane " na zaś " ... Tak po naszemu

Poziom energii powinien się utrzymać da spotkania u Alinki

Nie wiem jak to możliwe ,że moje zdjęcia będą pierwsze.. Dziewczynki pewnikiem rzuciły się w wir domowych obowiązków a ja odpoczywam ...

Tak więc .... .. Z okazji jakiejś tam letniej akcji otwarty dla zwiedzających był prywatny ogrod Państwa Pudełko ...( nie wiem , którego , ale pewnie po fotkach poznacie )

Na początek ten śliczny widok ukazał się naszym oczętom




A już potem ochom i achom końca nie było





Także nad żabami

Było dużo cudeniek

Oczywiście każdego rajcowało co innego .. ale ja pokaże ,co rajcowało mnie







A ten dziwaczny gatunek cisa po raz pierwszy udało mi się zobaczyć na żywo

Pospacerowaliśmy sobie troszku ,żeby spalić...aaaa... To będzie potem






Udało nam się nawet wylukać domek baba jagi ... Dobrze ,że nas nie pogoniła ...

Powaliła mnie na kolana ta choina kanadyjska






Bogdzia by tam miała raj .. Ileż tam było rodków ... Jeden jeszcze nawet ośmielił się kwitnąć

Potem zdecydowałyśmy upppsss... .. Pardą zdecydowaliśmy że trzeba jednak uzupełnić zapasy paliwa .. Więc pora na ciasteczka , gorąca czekoladę i inksze maszkety ...

A klosze w tej cudeńka knajpie były zrobione z karafek

Po krótkich pogawędkach przy kawusi nadeszła pora by jechać do ogrodu japońskiego





Tam zobaczyliśmy strzyżone buksiki czyli to co tygryski lubią najbardziej

Ja też dotarłam do domu spotkanie super i zakupy też udane fotek niestety nie mam