Czyli Zbysiu w następny weekend je ostrzygę. Zbysiu czy piwonie przeżyją zapowiadane przymrozki? Wszystkie w pąkach... Po praz pierwszy od kiedy je posadziłam w nowym ogrodzie....
Marzenko bylinowe przeżyją bez obawy. Jeżeli masz krzewiaste w pąkach to trzymaj rękę na pulsie i patrz na termometr. Przygotuj sobie szmaty i nakryj z góry delikatnie. Rano jak temperatura na plusie to ściągaj.
Warto włożyć trochę wysiłku bo n mnie widziałaś jakie cudo zakwitło.
Marzenko ja mam już agro przygotowaną na lilie, azalie, trawy, hosty itd. Zimą moge coś stracić i nie będę z tego powodu szczególnie rozpaczał, ale strat w maju przez przymrozki nienawidze. Szkoda tracić tą piekną zieleń i kwiaty kiedy tak długo na nie czekamy i tak niewiele brakuje..
Chociaż tego bardzo nie lubie latam wieczorami ze szmatami, a rano zdejmuje, po tym jak w jednym roku zmroziło mi pędy liliowców, hosty, lilie, wszystkie krzaczki owocowe i rh już nie ryzykuje
U nas na niedzielę w nocy... Ale rózne prognozy róznie. Na norweskiej nie zapowiadają i liczę że pierwszy raz u mnie się ta sprawdzi... Bo zwykle zapowiedż mrozow była fałszywa...
Pech chce że wtedy na kiedy zapowiadaja przymrozki mnie nie będzie... Nie okryję. Jeśli zmarżnie sama sobie będzie winna i dostanie eksmisję w inne miejsce..... Bylinowe cale w pąkach
Dlatego się wściekam bo mam worki z agro czyściutkie po praniu tylko okazji do okrycia nie będzie.
No cóż co ma być to będzie.
Mam tak jak ty, zimą się nie stresuję a w maju nie cierpię przymrozkow...
Magnolia Yellow river ostatnim tchnieniem kilka kwiatów wypuściła i znów ją zmrozi...