Marzenka oczy przyszłam nacieszyć

.
Ale troszkę mnie zmartwiłaś. Piszesz, że musiałaś wykopać żurawki caramel ponieważ przypaliło je słońce? Z tego wnioskuję, że moje plany na posadzenie ich w mojej nowo powstającej rabacie są bez sensu ponieważ u nas patelnia jak na pustynię przystało zresztą. A te bordowe, które teraz u Ciebie rośną z carex praire fire dają radę w pełnym słońcu. No fajnie to wygląda. A wiesz może Marzenka co to za odmiana żurawki?
Pozdrówka

.