Madzenka
23:59, 18 lip 2013

Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Muszę się pożalić!
Wyhodowałam potffora na własnej piersi!!!!!
Mój własny, osobisty Żon przedwczoraj powiedział abym z rabaty bukszpanowej wyciepała kosaćce syberyjskie. Oczywiście nie użył słowa kosaćce tylko powiedzial " to brzydkie coś" Nakazal posadzić miskanta...
Kto to widział aby M rzadził mi się na rabatach!!!! A mialam taki spokój....
I co ? Wczoraj stwierdziłam, źe ma rację.....
Wyciepię je z tego mijesca ... I myślę jakiego miskanta..
Jak żyć , gdzie miłosierdzie!
Pechowa rabata- to wielkie poczochrane po środku to kosaćce..
Wyhodowałam potffora na własnej piersi!!!!!
Mój własny, osobisty Żon przedwczoraj powiedział abym z rabaty bukszpanowej wyciepała kosaćce syberyjskie. Oczywiście nie użył słowa kosaćce tylko powiedzial " to brzydkie coś" Nakazal posadzić miskanta...
Kto to widział aby M rzadził mi się na rabatach!!!! A mialam taki spokój....
I co ? Wczoraj stwierdziłam, źe ma rację.....
Wyciepię je z tego mijesca ... I myślę jakiego miskanta..
Jak żyć , gdzie miłosierdzie!
Pechowa rabata- to wielkie poczochrane po środku to kosaćce..
