Marzenka no trochę i dłużej to trwało ale dałam radę. I wiesz co? I bardzo dobrze, że miałam taaaaakie zaległości bo na spokoju sobie poczytałam i trochę ponotowałam. Np. kapitalny pomysł z cięciem bukszpanów z kartonu. Wprawdzie buszkpanów jeszcze nie mam ale do wykorzystania w przyszłości mam nadzieję. Tak więc przez kartonowe cięcie, metamorfozę, która była jak miód na moje serce ( że jednak się da i trochę to trwa), po przez przecudny oszroniony ogród ( teraz już wiem dlaczego tniesz trawy dopiero na wiosnę), były również ogrodowiskowe spotkania, pojawił się również skalpel, który łązi mi po głowie od jakiegoś czasu. Potem były koguty, małpy, świnie, smoki i.... ja jestem szczur ( matko jak to brzmi). Porady odnośnie oprysków również zanotowane. Czyli dziękuję Ci Marzenka bardzo za sporą dawkę rozrywki i wiedzy. Było super a zapowiada się, że będzie jeszcze lepiej .Pozdrawiam.
Kupowałam w ktorymś markecie... Jeśli teraz wiosna się pojawi to widać wyrażną różnice, bo viva ma dłuższe "igiełki"
Iza kupowała mi w prezencie chyba w obi???