U mnie też wiało okrutnie ale już spokój teraz. Znowu zapomniałem nazwy tego cuda. U mnie w pąkach dopiero ( w tym roku ma już 2 pąki). Pozdrowienia Aniu.
Aniu...nie wspominaj mi o tych kotach...nadal grasują a sasiadka zachorowała na oczy,jakaś choroba odzwierzęca,bo ją zadrapał w rękę...i nadal siedzi z nimi na fotelu...i co tu można mówić.
Ja to już płaczę bo przecież te sadzonki są drogie, ale na głupotę ludzką nie ma rady, prosisz, a to się cieszy i dalej karmi, po co je teraz karmić to nie zima niech myszy łowią, a to byki takie upasione
Zbyszku ja lubię koty ale jak maja właściciela który o nie dba anie takie dzikusy, wszystkie kaszlą, bo maja robale, wszystkim załatwiają sąsiadom nasadzenia tylko nie tej która je karmi muszę w końcu ostrzej zareagować, zapisz, zapisz