Aniu, dziękuję w związku z pelargoniami. Pewnie zapodam metodę nr.2, bo w moim garażu jest ok. 14-18 C zimą, raczej nie więcej.
Marzena2007, czytałam na innym forum ogrodniczym, że u człowieka z Dolnego Ślaska, którąś całą caluteńką łagodną zimę na parapecie okna kuchennego przetrwały. Pewnie nie kwitły

Ty chyba też z tamtych rejonów, więc może jeszcze nic straconego

Moja jedna, zwisająca też została do tej pory na dworzu, przypomniałam sobie o niej po Twoim wpisie. Chyba ma się dobrze, ona chyba z bardziej odpornych. Pewnie w GB zimują na dworzu.