To świetnie ja nie mam ogórków sałatkowych tylko 3 krzaczki zwykłych ale kwitną i są zawiązki, będzie na popróbowaniemoże w koktajlowych za dużo zostawiłaś pędów zredukuj troszkę bo nie zdążą zawiązać owoców i nie dojrzeją do jesieni

Ania busz cudowny - mnie się podoba
pamiętam takie buszysko w babcinym ogródku i sąsiadki
była tam ścieżka na szerokość stopy, trzeba było bbb uważać na rośliny bo obie kobiety strasznie na nas krzysczały
u sąsaidki nad tym wszystkim górowała wielka czereśnia, mniach
właziliśmy na nią i zjadaliśmy czereśnie razem z pestkami , aby nie było widać ile już ich znikło
Jest co wspominać echh


Aniu powiedz mi jak ty w tym buszu na wiosnę rozpoznajesz co jest co
bo ja nie rozpoznałam niezapominajek i wszystkie wypieliłam (pierwszy raz wysiewałam), a jaka zła byłam potem na siebie

wcale nie redukowalam bo myslalam ze koktailowych sie nie rusza

ale one tak dlugo byly mikroskopijne (3-5cm jeszcze w maju)ze juz chcialam je wycrzucic a teraz juz maja ze 30-40 cm

ha dobry sposób, trochę cierpliwości
tylko moje M nie wytrzyma, weźmie haczkę i przeleci wszystko wrrr
załatwił mi w ten sposób, brunerę, szałwię,onętki, groszki i jeszcze obrażony że niezadowolona jestem z pomocy a on chciał dobrze

piekne roslinki
i chwastow nie moge wypatrzyc (u mnie masakra z chwastnicą )

Kasia bo to w stolicy wszyscy hodują roślinność, i te ptaki przylatują z Warmii i przynoszą wszystko do nas