Mi, Aniu, powojniki, dosłownie jeden po drugim lecą. Chyba dlatego, że najpierw były deszcze, a teraz gorąco
Nawet arabelka brazowych liści dostała, chyba jednak u mnie powojniki nie bedą rosły
też byłam już w ogródku przed obudzeniem dziecka, od 8-mej bardzo ciepło, choć pochmurnawo było, a teraz to już nawet pełne słońce i patelnia, uwazaj na słońce, Aniu. Robota nie zając
miałam o 4-tej wyjsc pryskac skrzypem i bioczosem, ale nie dałam rady wstać
w skrzypie pływały mi cudne lichy, przecedziłam i wywaliłam (powinnam była gazą nakryć)
a teraz od co najmniej godziny karmienie dziecka, śniadanie, kota dostaję - tak odkąd pamiętam, 2 godziny, żeby posiłek zjadła, , płacze, groźby, normalnie mnie wykończy nerwowo,skończyło się na pokazywaniu dzieci głodujących i ciut do przodu, ale jeszcze to potrwa