Poczytałam, podobają mi się pokazane Francuzeczki, w szczególności ta sina, ale i ta Niemra też okrutnie!
Szwedka mnie denerwuje, bo u mnie marnocina. Może się zabierze tak, jak Rhapsody. Na poczatku sezonu narzekałam na nią, że krzak nędzowaty, a teraz jestem w szoku. Ww rzeczywistości zaczęła pierwsza i kwitnie nieustająco, puściła dwa nowe pędy i na jednym ma już grono pąków. Szok. Do tego dałam jej ziemię dla kwaśnolubnych, bo mi się worki pomyliły. Tfu, tfu. Oby tak dalej.
Co do karmienia Doroty, to chwilami ręce opadają. Zresztą już chyba się żaliłam, więc nie będę się powtarzać. Tak, pomimo że ja gotuję mało i kiepsko, to razem coś tam próbujemy robić. Najbardziej lubi i jeść, i przygotowywać kluski leniwe z serem. Ale już oczka w parówkach, łódki z kanapek, czy potworki z jajek w ogóle na nią nie działają. Jajka je jedynie w naleśniku (i to bez białka), a jest na granicy anemii. Mleko wmuszam i jest powodzenie od 3-4 miesięcy, do tej pory nie brała do ust, nawet syntetycznego. Ser żółty jej śmierdzi. Masło też jej śmierdzi. Normalnej kanapki nie zje. Warzyw i owoców nie tyka poza jabłkami. Ech.. chyba faktycznie poślę ją do Ciebie

W tej sytuacji o pochwały bardzo trudno

Ale się staram, jeśli zasłuży
Powojniki na uwiąd lałam nawet ze 2-3 x: początkiem wiosny i po długotrwałych deszczach. Co do podlewania, to kropelkowe mają.
Dobranoc Aniu.